"Jestem tu dziś z wami również dlatego, że wierzę, że podzielam wasze marzenia, że podzielam marzenia nas wszystkich o wolnej, bogatej i dobrze urządzonej Polsce" - powiedziała Kluzik-Rostkowska.W jej ocenie, wszyscy chcą móc stanąć przed swoimi dziećmi i powiedzieć "bądźcie kim chcecie, róbcie co chcecie, wybierzcie sobie zawód, jaki chcecie, bo w Polsce to jest możliwe. Wymarzcie sobie swoją przyszłość i dążcie do niej z determinacją, ale wasze marzenia na pewno się spełnią, bo Polska jest tak dobrze urządzona, że możecie marzyć i możecie po te marzenia sięgać. Tego życzę wam wszystkim" - podkreśliła.Kluzik-Rostkowska zwróciła się również do kobiet. "Nie dajmy sobie wmówić, że jesteśmy dekoracją, że jesteśmy uzupełnieniem jedynie, że kariera zawodowa to jest coś co bardzo przeszkadza w wychowaniu dzieci i w posiadaniu szczęśliwej rodziny. Nie dajmy sobie tego wmówić" - podkreśliła. "Jestem dzisiaj z wami dlatego, że wierzyłam i wierzę, że Polacy chcą pokoju, nie wojny, że Polacy chcą miłości, nie nienawiści. Jednym słowem jestem dzisiaj z wami, ponieważ jest mi z wami po drodze" - podsumowała Kluzik-Rostkowska. Kluzik-Rostkowska zasiadła obok. pełnomocnika rządu ds. osób wykluczonych Bartosza Arłukowicza. Media od kilku dni spekulowały, że Kluzik-Rostkowska będzie "bombą" konwencji Platformy chociaż ona sama zapowiadała wcześniej, że do Gdańska się nie wybiera. Od kilku dni posłanka była nieuchwytna dla dziennikarzy; w piątek nie uczestniczyła w obradach Sejmu i nie wzięła udziału w głosowaniach. Nie przyszła też na piątkowe posiedzenie Rady Krajowej PJN. Według informacji PAP, Kluzik-Rostkowska dostała od władz PO propozycję startu w wyborach do Sejmu z czołówki listy tej partii w Rybniku. W ubiegłym tygodniu podczas pierwszego kongresu krajowego nowym szefem partii został europoseł Paweł Kowal, który był jedynym kandydatem na tę funkcję. Kluzik-Rostkowska nie ubiegała się o wybór. W ostatnich dniach z PJN odeszło dwóch posłów: Jan Filip Libicki oraz Jacek Tomczak. Libicki swą decyzję argumentował tym, że zabrakło wyraźnej deklaracji PJN, że nie będzie współpracował z PiS. Również Tomczak mówił, że przyczyną jego odejścia z PJN jest głęboki kryzys, w jakim jego zdaniem, jest obecnie ta formacja. "Po ostatnim zjeździe partii wyraźnie widać, że kierunek PJN to jest kierunek po równi pochyłej prosto do PiS. W związku z tym, że partia coraz bardziej zbliża się programowo do partii Jarosława Kaczyńskiego, ja dłużej nie chcę tego uwiarygodniać" - podkreślił poseł.