Rzecznik MSP Maciej Wiewiór powiedział, że szef resortu skarbu odniesie się do zarzutów PiS podczas debaty w Sejmie. W minionym tygodniu Grad mówił PAP m.in., że podejmowane przez jego resort działania zapewniają bezpieczeństwo energetyczne Polski. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział złożenie wniosku wobec Grada w ubiegłym tygodniu. Radykalnie sprzeciwił się wtedy m.in. prywatyzacji Lotosu. Zarzucił ministrowi złe prowadzenie prywatyzacji i niewłaściwy nadzór nad majątkiem państwa. W minionym tygodniu politycy PO i PSL deklarowali, że wniosek PiS o wotum nieufności nie jest merytoryczny, lecz polityczny i będą bronić swego ministra. SLD i PJN nie widziały jeszcze, czy będą głosować za odwołaniem Grada. W uzasadnieniu do wniosku, do którego dotarła PAP, politycy PiS argumentują, że Grad wywiązywał się ze swoich obowiązków nierzetelnie, prowadził działania na szkodę interesów Skarbu Państwa oraz "stwarzał swymi działaniami zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski". Zdaniem podpisanych pod wnioskiem posłów zaniechania Grada miały negatywny wpływ na spółki: Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo S.A., Grupę LOTOS S.A., Polski Koncern Naftowy ORLEN S.A., a także koncerny elektroenergetyczne PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., Tauron Polska, Energa Gdańsk S.A. i ENEA. Grad - w opinii wnioskodawców - przyczynił się do zawarcia kontraktu gazowego niekorzystnego dla PGNiG, "mogącego skutkować poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa energetycznego RP, a w długim okresie również bankructwem PGNiG". Wytknęli też Gradowi, że pomimo trudnej sytuacji na rynkach finansowych i złej koniunktury na warszawskiej Giełdzie Papieroďw Wartosďciowych S.A. prowadził intensywną sprzedaż udziałów w kolejnych spółkach Skarbu Państwa. - Prowadzenie takiej swoistej wyprzedaży majątku Skarbu Państwa było prowadzone wyłącznie w celach fiskalnych, a często w sytuacji ewidentnego naruszenia interesów strategicznych państwa i ze stratą dla dobra wspólnego i ogółu obywateli - stwierdzili. - Rażącym przykładem takich działań były i są działania skutkujące sprzedażą udziałów w zintegrowanych koncernach elektroenergetycznych (PGE, Enea, Tauron, Energa) przed zakończeniem procesu uwalniania cen energii elektrycznej, a więc po zaniżonej sztucznie wartości - podkreślili wnioskodawcy. W ich opinii, Grad w sposób skandaliczny prowadzi politykę kadrową w spółkach z udziałem Skarbu Państwa, m.in. wprowadza do władz spółek osoby niekompetentne i uwikłane w postępowania prokuratorskie i procesy sądowe. Zdaniem autorów wniosku minister stosuje "w bardzo ograniczonym stopniu" konkursy na stanowiska w zarządach spółek. Grad mówił w miniony czwartek PAP, że wniosek PiS to znak, że zaczęły się emocje i kampania wyborcza. Podkreślił, że w Sejmie "z przyjemnością" odniesie się do każdego z punktów wniosku PiS. - Po raz kolejny przedstawię osiągnięcia ministerstwa w tej kadencji - dodał. Według niego przez ostatnie 3,5 roku resort, którym kieruje, był racjonalnie oceniany w kontekście prywatyzacji: dobrej dla firm i polskiej gospodarki, przy tym akceptowanej społecznie. W opinii ministra podejmowane przez resort działania zapewniają bezpieczeństwo energetyczne. Ponadto wskazał na przeprowadzone liczne debiuty giełdowe, w których uczestniczyły setki tysięcy ludzi, a GPW zdobyła silną pozycję w regionie. Grad zaznaczył też, że udało mu się zakończyć wieloletnie spory np. z Eureko w sprawie PZU czy wzmocnić tzw. spółki kluczowe polskiej gospodarki, które wyłączono z pełnej prywatyzacji.