W środę na łamach strony Klubu Jagiellońskiego opublikowano tekst pt. "Bartłomiej Sienkiewicz pokazuje, jak w kwartał z intelektualisty stać się groteskowym trollem", którego autorem był członek zarządu organizacji Konstanty Pilawa. Dwa dni później na platformie X think tanku pojawił się wpis reklamujący wspomniany materiał. W jego treści można było przeczytać m.in. "Polska zawsze będzie krajem peryferyjnym. W naszym interesie jest rezygnacja ze snów o podmiotowości. Jesteśmy wewnętrzną gospodarką Niemiec, wywijanie szabelką to samobójstwo - przekonywał prawnuk autora Trylogii". Bartłomiej Sienkieiwcz a Klub Jagielloński. Są przeprosiny Post zdobył ponad milion wyświetleń i był szeroko komentowany oraz podawany dalej głównie przez prawicowych polityków i publicystów, którzy niekiedy pokusili się o niewybredną krytykę. Wielu z nich myślało, że dokładnie takie słowa zostały wypowiedziane przez ministra kultury. Tymczasem zdania te nie były dosłownym cytatem, a własną interpretacją Pilawy. W związku z kontrowersjami wokół wpisu w poniedziałek Klub Jagielloński wystosował oficjalne przeprosiny w stosunku do polityka PO. "Przepraszamy pana Bartłomieja Sienkiewicza za publikację w serwisie X wpisu, który swoją formą doprowadził do powszechnego przypisywania ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego słów, których ten nigdy nie wypowiedział" - oświadczył Klub. W dalszej części przeprosin czytamy, że post zawierał nie cytat, a "fragment felietonu Konstantego Pilawy, w którym autor dokonuje autorskiej parafrazy i interpretacji myśli ministra Sienkiewicza przedstawionych na spotkaniu w Klubie Jagiellońskim w 2018 roku", którego zapis w formie wywiadu opublikowano w czasopiśmie "Pressje" i na łamach portalu KJ. "W artykule zachowaliśmy - w naszej opinii - prawidłowe standardy redakcyjne, pozwalające na odróżnienie parafrazy od cytatu. Cytaty bezpośrednie oznaczone są cudzysłowem, więc dla czytelników zapoznających się z całością materiału powinno być jasne, że fragment nieoznaczony cudzysłowem cytatem bezpośrednim nie jest" - przekonuje konserwatywny think tank. Klub Jagielloński przeprasza. "Ponosimy współodpowiedzialność" Autorzy przeprosin podkreślają, że rozumieją i wyrażają ubolewanie, że wpis doprowadził do "interpretacji nie tylko jednoznacznie niekorzystnej dla bohatera felietonu, ale i nieuprawnionej". "Publikując wpis w takiej formie nie zachowaliśmy zatem odpowiedniej ostrożności i ponosimy współodpowiedzialność za niezamierzone przez nas reakcje". Ponadto redakcja Klubu Jagiellońskiego utrzymuje, że "ton krytyki jest sprzeczny z intencjami autora felietonu, który wprost pisał, że słowa Sienkiewicza uznawał za zasługujące na poważną, krytyczną refleksję". "Głównym przedmiotem krytyki w felietonie nie były ówczesne - kontrowersyjne i budzące nasz sprzeciw, ale wymagające poważnej konfrontacji - poglądy Sienkiewicza, ale jego dzisiejsza polityka w resorcie kultury i dziedzictwa narodowego. Fakt skoncentrowania się krytyków w mediach społecznościowych na ówczesnych poglądach, a nie dzisiejszych działaniach ministra dowodzi, że popełniliśmy błąd również z perspektywy własnej agendy i komunikatu, jaki niniejszym felietonem chcieliśmy przedstawić" - czytamy. Klub Jagielloński nie usunął wpisu W dalszej części przeprosin Klub Jagielloński przekonuje jednak, że "wbrew formułowanym zarzutom parafraza dokonana w samym felietonie była uprawniona w ramach publicystycznej formuły całego artykułu". Jednocześnie autorzy zachęcają do lektury całego tekstu i zapoznania się z oryginalną dyskusją w formule spisanej bądź udokumentowanej w formie materiału wideo. "Nie mamy jednak wątpliwości, że popełniliśmy błąd, pozwalający na wpisanie naszego artykułu w kontekst bieżącej walki międzypartyjnej, a nawet personalnego hejtu. Działając na co dzień na rzecz deeskalacji konfliktu politycznego, jakkolwiek w naszej opinii nie powinno to oznaczać rezygnacji z ostrych i krytycznych polemik opartych o realną różnicę poglądów, wyrażamy ubolewanie, że przyczyniliśmy się w tym przypadku do wzmożenia negatywnych emocji, które nie znajdują uzasadnienia w faktach" - podkreślił. Na koniec wpisu Klub Jagielloński przekazał, że nie usunie postu, za który przeprasza. "Jest on od piątku opatrzony w mediach społecznościowych 'uwagą społeczności' oraz naszym komentarzem, odnoszącym do zapoznania się z oryginalnymi materiałami" - zaznacza KJ i dodaje, że "głosy krytyczne" przyjmuje "z pokorą". Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz nie odniósł się bezpośrednio ani do treści samego wpisu, który był interpretowany jako jego cytat, ani do przeprosin wystosowanych przez Klub Jagielloński. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!