Gazeta ujawnia kulisy ściśle tajnej, wielowątkowej operacji "Yeti", od ponad dwóch lat prowadzonej przez wrocławską delegaturę Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Pojawiają się w niej nazwiska Ryszarda Sobiesiaka i jego przyrodniego brata Józefa Matkowskiego oraz pracujących dla "Rycha" prawników. U źródeł sprawy nie było jeszcze mowy o hazardzie, lecz o domniemanym zaangażowaniu prawników z Dolnego Śląska w korupcyjne zachowania w wymiarze sprawiedliwości. A zaczęło się od sądowego sporu Sobiesiaka i jego brata o grunty na wrocławskich Bielanach, sprzedane za blisko 20 mln zł. Z informacji "DGP" wynika, że w trakcie sporu bracia wielokrotnie rozmawiali z sobą przez telefon. Rozmowy były podsłuchiwane przez CBA, które poszukiwało dowodów na korupcję w systemie sądownictwa. W trakcie tych podsłuchów funkcjonariusze natrafili na głośną rozmowę Sobiesiaka ze Zbigniewem Chlebowskim: "Na 90 proc. Rysiu, że załatwię...". Wtedy z operacji "Yeti" wydzielono odrębny wątek "Black Jack", który dał początek aferze hazardowej.