W Moskwie zamontowano właśnie system łączności satelitarnej w samolocie Tu-154M należącym do polskiej floty rządowej. Według naszych informacji, na montaż systemu w samolocie resort obrony wydał 1,2 mln złotych. W trakcie testów okazało się, że system nie funkcjonuje poprawnie. Kiedy telefon traci łączność z jednym satelitą, automatycznie powinien łączyć się z innym. Na tym etapie jest błąd. Urządzenie zamiast łączyć się, wylogowuje się, co powoduje zerwanie połączenia. Jeszcze nie wiadomo, jak MON zamierza usunąć tę wadę. Może spróbować zmienić dostawcę łączy satelitarnych, czyli tzw. providera. Ministerstwo Obrony Narodowej wybrało dostawcę innego, niż proponował amerykański producent systemu. Jeśli MON zdecyduje się na taką zmianę, trzeba będzie przeprowadzić kolejne testy, a to kosztuje. Koszt będzie rosnąć tym bardziej, im dłużej samolot będzie stał w hangarze w Moskwie.