Małgorzata Gosiewska powiedziała Polskiemu Radiu, że wjeżdżając na Białoruś, poczuła, że jest traktowana inaczej. "Mój przejazd przez granicę trwał dłużej niż każdy inny przejazd. Poinformowana zostałam, że nie jestem mile widziana czy raczej mam zakaz wjazdu do Federacji Rosyjskiej. Nie wiem, czemu mnie informuje o tym granica białoruska" - powiedziała Małgorzata Gosiewska. Na białoruskiej granicy chciano również sprawdzić bagaż wicemarszałek Sejmu, nie zważając na to, że jechała autem polskiego konsula generalnego z Grodna. Małgorzata Gosiewska odwiedziła wczoraj naszych rodaków mieszkających na zachodniej Białorusi. W Grodnie złożyła kwiaty na grobach polskich obrońców miasta w 1939 roku przed sowietami. W Wołkowysku uczestniczyła w inauguracji nowego roku w polskiej szkole społecznej.