Kontrolerzy odkryli, że tylko z 2007 roku brakuje ponad połowy dokumentów, które znajdowały się w ewidencji gabinetu politycznego. Reszta gdzieś zniknęła. Raport przytacza też relacje pracowników ministerstwa, którzy byli świadkami masowego niszczenia dokumentacji. Jeden z pracowników, wiedząc, że ekipa byłego ministra zamierza niszczyć materiały, po kryjomu skopiował całą ewidencję dokumentacji i właśnie dlatego można było dokładnie sprawdzić, których dokumentów brakuje. Do ABW trafił także laptop ministra Ziobry, gdzie badają go eksperci pod kątem zniszczeń. Jeśli okaże się, że mogło dojść do celowego zniszczenia komputera, wtedy do prokuratury trafi kolejne zawiadomienie.