W Poznańskim wydziale komunikacji jak na razie nie pojawił się nikt, kto chciałby zarejestrować samochód sprowadzony do Polski po 20 września. Wciąż natomiast załatwiane są formalności tych właścicieli aut, którzy zdążyli z odprawą celną do 19 września, ostatniego dnia obowiązywania starych przepisów. Według urzędników, pojazdy spełniające normę Euro 2 trafią do rejestracji w ciągu dwóch tygodni. Podobnie sytuacja wygląda w Szczecinie i w całym województwie zachodniopomorskim. Urzędnicy nie kryją zadowolenia, ale nie dlatego, że nie ma kolejek, ale dlatego, że nikt do tej pory nie przesłał im niemieckiego francuskiego czy holenderskiego formularza Euro 2. Urzędnicy po prostu nie wiedzą, jak wyglądają formularze z innych państw. Urzędnicy nie wiedzą również tak naprawdę, kto może takie certyfikaty wystawiać, czy np. każdy diler to "umocowany w terenie przedstawiciel producenta". Restrykcyjne normy emisji spalin oznaczają, że lepiej nie przywozić do Polski aut wyprodukowanych przed 1997 rokiem. Samochód nie spełniający norm Euro 2 po prostu nie zostanie zarejestrowany w naszym kraju. Eksperci podkreślają, że gdyby Euro 2 odnieść do aut jeżdżących po polskich szosach, to niemal wszystkie zniknęłyby z dróg.