Klich powiedział, że Skrzypczak miał okazję podzielić się z nim uwagami, także w cztery oczy, ale tego nie zrobił. Według Klicha wypowiedzi Skrzypczaka naruszyły zasadę cywilnej kontroli nad armią. - Żaden wojskowy nie ma prawa wkraczać w sferę polityki - powiedział Klich. Poinformował, że polecił szefowi Sztabu Generalnego gen. Franciszkowi Gągorowi wezwać Skrzypczaka jeszcze dzisiaj na rozmowę. Pytany o ewentualną dymisję Skrzypczaka Klich przypomniał, że jest to kompetencja prezydenta. W niedzielę na uroczystości powitania ciała polskiego oficera poległego w bitwie z afgańskimi talibami Skrzypczak skarżył się na ministerialną biurokrację: "Nie urzędnicy wojskowi, biurokracja ma nam mówić, czym walczyć. To my wiemy czym mamy walczyć i chcemy, żeby nas słuchano. Zabrano nam kompetencje, zostawiając odpowiedzialność". Zobacz również: Generał-buntownik wezwany na dywanik "Na każdym kroku żandarmeria i przesłuchania" Tusk: Żołnierzom w Afganistanie potrzeba sprzętu