- Trzeba się zastanowić nad przyszłością pułku, w związku z tym, że jeden tupolew jest bezpowrotnie stracony, a remont drugiego będzie trwał do lipca tego roku - powiedział Klich dziennikarzom. Dodał, że "36. pułk funkcjonuje tak, jak funkcjonował do tej pory". Tu-154, mogące przewozić po około 100 pasażerów, były jedynymi większymi samolotami tej jednostki, obsługującej loty osób pełniących najwyższe funkcje w państwie. Pułk dysponuje jeszcze czterema niewielkimi i o mniejszym zasięgu samolotami Jak-40, których okres użytkowania mija w 2012 roku i MON nie przewiduje przedłużenia go, samolotami Bryza i śmigłowcami. Wkrótce MON zamierza wyczarterować dwa samoloty Embraer-175 od PLL Lot wraz z załogami. Rano w radiu TOK FM powiedział, że "w ciągu najbliższych kilku miesięcy będą musiały zostać podjęte ostateczne rozstrzygnięcia: albo pułk zostanie, albo zostanie przekształcony, albo zostanie zlikwidowany". - Na razie w ramach pozyskiwania samolotów dla VIP-ów idziemy w kierunku rozwiązania, dla którego 36. pułk jest niepotrzebny - dodał. 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego im. Obrońców Warszawy rozpoczął działalność 25 lutego 1945 roku jako 6. Samodzielna Eskadra Transportowa. W roku 1946 zmieniła nazwę na Rządową Eskadrę Transportową, a 8 marca 1947 roku została przemianowana na Specjalny Pułk Lotniczy, składający się z dwóch eskadr - transportowej i łącznikowej. Pod dzisiejszą nazwą 36. SPLT działa od 1 kwietnia 1974. Swoją tradycję pułk wywodzi od roku 1918 i 3. Eskadry Wywiadowczej. W kolejnych latach zmieniała się struktura jednostki, która działała jako eskadra lub pułk. Jednostka dziedziczy też tradycję 301. Dywizjonu Bombowego RAF "Ziemi Pomorskiej", który wykonywał loty nad Warszawę w czasie powstania. Głównym zadaniem stacjonującego na warszawskim Okęciu pułku jest zapewnienie transportu powietrznego osobom pełniącym najwyższe funkcje - prezydentowi, premierowi, marszałkom Sejmu i Senatu, członkom rządu oraz przedstawicielom MON i najwyższych struktur wojska. Pułk przewozi też zagraniczne delegacje przebywające w Polsce, obsługiwał m.in. wizyty papieża Jana Pawła II. 10 kwietnia pod Smoleńskiem rozbił się należący do pułku Tu-154 wiozący delegację na uroczystości katyńskie. Zginęło 96 osób - prezydent Lech Kaczyński z małżonką, członkowie rodzin pomordowanych w Katyniu, parlamentarzyści, najwyżsi dowódcy wojska, duchowni, osoby towarzyszące delegacji i załoga samolotu. Poprzednia katastrofa w historii pułku wydarzyła się 28 lutego 1973 roku pod Szczecinem. W rozbitym samolocie An-24 zginęło wtedy 18 osób. Przyczyną było prawdopodobnie oblodzenie i silna turbulencja. W grudniu 2003 pod Warszawą rozbił się awaryjnie lądując śmigłowiec z premierem Leszkiem Millerem. W tamtym wypadku nikt nie zginął.