Minister dodał, że "pomiędzy oboma systemami powinna być współpraca". Wczoraj prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zaapelował do państw Zachodu o porozumienie się z jego krajem w sprawie europejskiej tarczy antyrakietowej. Jak ostrzegł, w przeciwnym razie Europa może się cofnąć do czasów zimnej wojny. Według rosyjskiego prezydenta, który kilka dni temu wystosował posłanie do przywódców państw NATO, europejski system obrony przeciwrakietowej nie będzie skuteczny bez udziału Federacji Rosyjskiej. W listopadzie 2010 roku podczas szczytu NATO-Rosja w Lizbonie Miedwiediew przedstawił koncepcję "sektorowej obrony przeciwrakietowej". Rosyjski prezydent proponował Sojuszowi zbudowanie takiego wspólnego systemu obrony przeciwrakietowej, w którym Rosja chroniłaby Europę przed ewentualnym zagrożeniem rakietowym w zamian za analogiczne zobowiązanie Zachodu. Zdaniem Klicha prezydent Miedwiediew w piątek w zasadzie powtórzył deklarację z Lizbony, ale to punkt widzenia, którego według ministra "nie podziela większość sojuszników i NATO jako całość". - Uważamy, że pomiędzy tarczą NATO-wską, a tarczą, którą tworzą Rosjanie powinna być współpraca. Ale to powinny być dwa odrębne systemy - podkreślił Klich. - Nie ma żadnych powodów, żeby był jeden system i żeby w tym jednym systemie Europa została podzielona na jakiekolwiek strefy odpowiedzialności, żeby za którykolwiek kraj członkowski NATO odpowiadało dowództwo zlokalizowane w Moskwie - mówił szef MON. - Takie rozwiązanie byłoby niewłaściwe i dlatego opowiadamy się za tym, aby Sojusz kontynuował budowę swojej, własnej tarczy antyrakietowej. Rosjanie niech prowadzą swoje prace, tak jak je widzą, a pomiędzy oboma systemami powinna być współpraca. Ale powinny to być dwa autonomiczne względem siebie systemy - zaznaczył Klich. W poniedziałek w Brukseli minister obrony narodowej RP weźmie udział w spotkaniu ministrów obrony państw Unii Europejskiej z udziałem sekretarza generalnego NATO Andersa Fogha Rasmussena. - Będziemy mówić o operacji libijskiej, o przyszłości operacji w Bośni-Hercegowinie, którą prowadzi UE i o koordynacji operacji NATO i UE w tzw. rogu Afryki - powiedział dziennikarzom Klich. Dodał, że jednym z poruszanych tematów będzie także polska prezydencja w Radzie UE, i co chcemy wnieść do UE. "Chcemy, by Unia Europejska miała silniejsze zdolności obronne" - mówił Klich. - Wspólna polityka bezpieczeństwa i obronny powinna być lepiej zorganizowana i o to będziemy zabiegać. Oznacza to także lepszą współpracę pomiędzy Unią a NATO, wzmocnienie grup bojowych łącznie z Wyszehradzką Grupą Bojową powołaną przez Polskę, Słowację, Czechy i Węgry - dodał szef MON. - Zależy nam także, aby wzmocnić zdolności planowania i dowodzenia w Unii Europejskiej tymi operacjami, które ona prowadzi - mówił Klich. Według niego, UE powinna wypracować nowe zasady współpracy z sąsiadami na Wchodzie i na Południu. - Jesteśmy przekonani, co do tego, że kryzys libijski i zmiany, które dokonują się w krajach arabskich spowodują, że Unia będzie bardziej gotowa do tego, by wprowadzić nowe narzędzia lepiej wiążące ją z sąsiadami - uważa Klich. Minister uczestniczył dziś w Krakowie w obchodach święta 2 Korpusu Zmechanizowanego. Na placu Matejki przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbył się z tej okazji uroczysty apel.