- Aktualnie liczymy skutki. Cięcia są konieczne. Oszczędzamy we wszystkich działach z wyjątkiem wydatków osobowych, profesjonalizacji, doposażenia kontyngentu w Afganistanie tak, by zwiększyć jego bezpieczeństwo - powiedział minister obrony Bogdan Klich po spotkaniu z szefem BBN Aleksandrem Szczygłą. Dodał, że była to zarazem informacja dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który upoważnił szefa BBN do rozmowy w jego imieniu. Klich zapewnił, że redukując zakupy MON będzie się kierowało zasadą, by wojsko otrzymywało sprzęt i uzbrojenie dostarczane w ramach programów wieloletnich. - Redukcja zamówień obejmie w pierwszej kolejności dostawy zagraniczne, by maksymalnie chronić rodzimy przemysł obronny. Przy zmniejszaniu zamówień w krajowych zakładach będziemy się kierować utrzymaniem linii technologicznych. Będziemy starali się przesunąć płatności na rok 2010 - powiedział minister. Mówiąc o 1,8 mld zł zaległości płatniczych, z którymi MON rozpoczęło rok, Klich poinformował, że pieniądze zostały przekazane i MON - zgodnie z zapowiedzią, że zrobi to przed 10 lutego - "spłaciło wszystkie zaległe zobowiązania, z wyjątkiem dwóch, które uruchamiałyby kontrakty wymagające renegocjacji". Minister powiedział, że oszczędności nie ominą kontyngentów w ramach misji zagranicznych. Dodał, że odpowiadają one przyjętej w styczniu strategii udziału w misjach zakładających angażowanie się głównie w działania pod egidą NATO i EU. Rano w Radiu Zet Klich przyznał, że modernizacja wojska zostanie spowolniona. Zapowiedział redukcje zakupów transporterów Rosomak, rakietowych zestawów przeciwlotniczych Grom oraz kierowanych pocisków przeciwpancernych Spike (wszystkich tych zakupów wojsko dokonuje u krajowych producentów). Zapowiedział też zakończenie misji w Czadzie, na Wzgórzach Golan i w Libanie.