Polscy eksperci mają już od dawna komplet rozmów Rosjan w wieży kontroli lotów w Smoleńsku. - Są trzy zapisy. Bardzo wyraźna korespondencja radiowa, rozmowy telefoniczne też wyraźne. I jest też tzw. tło. Na nim są rozmowy telefoniczne, komendy kierownika lotu i rozmowy między osobami. To jest kopalnia wiedzy - powiedział Edmund Klich w rozmowie z dziennikarzem RMF FM. Jak się jednak okazuje, te nagrania to w dużej mierze surowe zapisy. Klich powiedział również, że jest tam - jak to ujął - sporo dziur, anonimowych osób i niejasności. - Nad tym, przed ten miesiąc, półtora, intensywnie pracowałem i wiele wniosków z tego wynika. Pytania przekazywałem stronie rosyjskiej - stwierdził Klich. Co może powiedzieć o zachowaniu rosyjskich kontrolerów lotu na podstawie tych zapisów? - To jest ten problem, który chciałem bardzo szczegółowo wyjaśnić, ale nie dostałem odpowiedzi - zaznaczył polski akredytowany przy MAK. - Jak dochodziło się do szczegółów, gdzie już te rzeczy, według naszej oceny, mogły mieć wpływ na przyczynę wypadku, to zaczęły się pewne problemy - zaznaczył. Ostatnim przykładem blokady informacyjnej jest odmowa przekazania Polsce dokumentów lotniskowych. Rosjanie twierdzą, że procedury lotniska "Siewiernyj" nie mają zastosowania do lotu tupolewa, bo według nich był to rejs cywilny. Z niewyjaśnionych przyczyn nie ma też protokołów z oblotu lotniska z 14 kwietnia; nie otrzymaliśmy też wyników wspólnych badań przyrządów lotniska.