Ostatni weekend sprzyjał spędzaniu czasu na świeżym powietrzu. Niestety, przyjemna i niemal wiosenna pogoda spowodowała, że wyjątkowo wcześnie obudziły się kleszcze. Szczególnie dały się we znaki mieszkańcom Warszawy, którzy na portalach społecznościowych zaczęli ostrzegać się wzajemnie m. in. publikując zdjęcia pajęczaków przypadkowo przyniesionych do domów po spacerach. "Spacer z dziećmi w poszukiwaniu wiosny zakończony niespodziewanie. Kleszcze w połowie lutego? Uważajcie na siebie i podajcie dalej" - napisał Michał Kaczerowski, ekspert ds. energii i klimatu. Kleszcze uaktywniają się w temperaturze ok. 4-5 st. Celsjusza. Jak mówi w rozmowie z TVN24, doktor Marta Hajdul-Marwicz, parazytolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego - kalendarzowe pory roku nie mają tu żadnego znaczenia, a kleszcze po prostu budzą się i atakują. Najwięcej informacji o kleszczach pojawiło się w Warszawie, jednak weterynarze z całego kraju informują o coraz większej liczbie pacjentów, którym musieli je usuwać. Kleszcze mogą przenosić niebezpieczne choroby, m. in boleriozę i kleszczowe zapalenie mózgu.