W czwartek komisja debatowała nad projektem dezyderatu do Ministerstwa Zdrowia w sprawie wprowadzenia klauzuli sumienia dla farmaceutów i przyjęła go. W dezyderacie komisja "zasygnalizowała" potrzebę wprowadzenia do systemu prawnego możliwości korzystania przez farmaceutów z klauzuli sumienia. Znalazł się w nim także postulat wprowadzenia mechanizmu, który zapewni pacjentom dostęp do wszystkich zarejestrowanych leków w sytuacji, gdy farmaceuta - powołując się na klauzulę sumienia - nie chce im go sprzedać, a w danej miejscowości nie ma innej apteki. Zdaniem komisji, potrzebny jest także zapis niepozwalający na nadużywanie klauzuli sumienia np. przez miłośników zwierząt, którzy odmawiają wydania leku testowanego na zwierzętach. W dezyderacie znalazła się też prośba o "precyzyjne wskazanie pełnej listy leków ratujących życie". Antykoncepcja i tabletka dzień po W ocenie przewodniczącej Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich Małgorzaty Prusak, w przypadku farmaceutów odmawiających wydania leku ze względu na sprzeciw sumienia "nie chodzi o środki ratujące życie, lecz takie, które nie służą leczeniu, jak tzw. tabletka dzień po" lub tabletki antykoncepcyjne, które w niektórych przypadkach służą leczeniu, lecz "mogą być zakupione w innym miejscu lub też w dłuższym terminie". "Wiadomo z praktyki, że osoby powołujące się na klauzulę sumienia w przypadku zastosowania leczniczego wydają dany środek lub sprowadzają go na życzenie. Apteki w małych miejscowościach nie są w stanie zapewnić leków ratujących życie i tu jest, moim zdaniem, rzeczywisty problem" - zaznaczyła Prusak. Jej zdaniem, przerzucenie konieczności zapewnienia dostępu pacjentów do wszystkich zarejestrowanych leków na farmaceutę bądź właściciela apteki może oznaczać "ograniczenie możliwości skorzystania z wolności sumienia farmaceuty", a tym samym stanowić "jednoznaczne ograniczenie wolności konstytucyjnej". Wlk. Brytania i USA przykładem? Prusak podkreśliła, że słuszny jest postulat zawarty w dezyderacie, by lekarz wystawiający receptę na dany lek umieszczał na niej informację, w jakim celu lek będzie stosowany. "W Wielkiej Brytanii farmaceuta może odczytać z recepty, w jakim celu dany środek będzie zastosowany, a w USA sprzeciw sumienia farmaceuty jest usankcjonowany prawnie w niektórych stanach. Farmaceuta ma obowiązek dowiedzieć się, w jakim celu dany środek będzie zastosowany tak, aby mógł udzielić adekwatnych informacji" - powiedziała. Zdaniem dr Marcina Olszówki z Ordo Iuris, komisja niesłusznie zwróciła się do ministra zdrowia o wprowadzenie do systemu prawnego możliwości korzystania przez farmaceutów z klauzuli sumienia. "Nie można wprowadzić do systemu czegoś, co w tym systemie już jest. Trybunał Konstytucyjny wyraźnie mówił w 2015 r., że wolność sumienia, w tym ten jej element, którym jest sprzeciw sumienia, musi być respektowany niezależnie od tego, czy istnieją przepisy ją potwierdzające. Ten element już jest, on wynika wprost z Konstytucji, z umów międzynarodowych, w tym Karty Praw Podstawowych UE" - wyjaśnił Olszówka. Zaapelował, by użyte w dezyderacie sformułowanie: "sygnalizując potrzebę wprowadzenia do systemu prawnego możliwości korzystania przez farmaceutów z klauzuli sumienia" zamienić na: "sygnalizując potrzebę precyzyjnego uregulowania sposobu korzystania przez farmaceutów z klauzuli sumienia".