- Od stycznia 2003 r. kierowcy samochodów osobowych będą musieli płacić ok. 100 zł rocznie nowego podatku drogowego, tzw. winiety. Z tego tytułu szacujemy uzyskać rocznie 1,5 mld zł - powiedział szef Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych, Tadeusz Suwara. Od nowego roku rząd planuje wprowadzić opłaty od samochodów osobowych za korzystanie z dróg krajowych. Poinformował o tym dzisiaj premier Leszek Miller w dzisiejszym wywiadzie radiowym. Od początku roku opłata taka obowiązuje kierowców samochodów ciężarowych. Pieniądze pozyskane z podatku będą przeznaczone na budowę autostrad i dróg ekspresowych. To nie jedyne większe koszty, jakie w tym roku poniosą kierowcy. Możemy spodziewać się także podwyżki składki na ubezpieczenie komunikacyjne OC. Potwierdzają się informacje RMF, że koszty leczenia ofiar wypadków mają być pokrywane z prywatnych polis komunikacyjnych. Rząd zdecydował, że każde z towarzystw ubezpieczeniowych będzie przekazywać na ten cel stały ryczałt. Na razie nie wiadomo, jak duże miałaby być to sumy. Wiadomo natomiast, że byłyby to trzy stałe stawki. Wypłacenie jednej z nich przez ubezpieczalnie byłoby uzależnione od długości i stopnia trudności leczenia ofiary wypadku. Decyzja rządu oznacza, że wzrosną stawki składek ubezpieczenia komunikacyjnego OC. Potwierdzają to - w rozmowie z RMF - przedstawiciele firm ubezpieczeniowych. Rzecznik PZU Adam Taukert podkreśla, że jakiekolwiek dodatkowe finansowe obciążenie ubezpieczalni odbije się na wysokości składek. - W jakiej skali byłaby ta podwyżka, będzie można obliczyć dopiero po tym, jak zostaną przyjęte ostateczne rozwiązania ustawowe i akcjonariusze będą mogli przeliczyć stawki - mówi Taukert. Ubezpieczyciele tłumaczą się tym, że w ubiegłym roku ponieśli straty. Minister zdrowia twierdzi jednak, że ich straty były tylko na papierze. - Wpłaty z OC były na poziomie 4,5 mld złotych, natomiast wypłaty były na poziomie 2,6 mld złotych. Jak widać, 1,9 mld zostało w firmach ubezpieczeniowych. Co w takiej sytuacji robią firmy, żeby nie pokazać, że mają przychód tylko ujemny wynik finansowy? Robią lokaty - powiedział Mariusz Łapiński. Dochód z tych lokat jest niemały i - zdaniem Łapińskiego - nie ma żadnego powodu, by ubezpieczalnie nie dzieliły się nimi. Kasy chorych mogłyby zyskać w ten sposób około 600 mln złotych.