Prof. Kieres ujawnił dziś, że to przebywający w Watykanie opiekun polskich pielgrzymów dominikanin o. Konrad Hejmo informował SB o Karolu Wojtyle. Według sekretarza generalnego SLD Marka Dyducha, poruszenie przez Kieresa tego wątku może utrudnić wybór nowego szefa IPN. Jego zdaniem, Kieres powiedział o sprawie zbyt wcześnie. - Jest jeszcze dużo emocji związanych ze śmiercią papieża, odejściem wielkiego Polaka - podkreślił Dyduch. Pytany, czy zachowanie Kieresa może utrudnić jego reelekcję ocenił, że "w takich sytuacjach bardzo trudno jest wypowiadać się jednoznacznie". - Można tylko współczuć wszystkim, w tym także sobie samemu. Jest to rzecz niesłychanie przykra dla wszystkich ludzi, którzy czują się częścią Kościoła powszechnego - tak informację o ojcu Hejmo skomentował Bronisław Komorowski (PO). Komorowski uważa jednak, że podjęcie tego wątku "tuż po śmierci papieża, było umotywowane chyba głównie chęcią zaistnienia (chodzi o szefa IPN - red.)". - Kieres popełnił błąd - ocenił. - Widać, że było to kiepsko przygotowane, kiepsko przemyślane - dodał. Komorowski, podobnie jak szef klubu Platformy Jan Rokita uważa, że sposób i czas ujawnienia przez Kieresa informacji na temat informatora SB w otoczeniu papieża "na pewno będą brane pod uwagę przez parlament przy podejmowaniu decyzji o wyborze nowego szefa IPN". Zdaniem wicemarszałka Sejmu Kazimierza Ujazdowskiego (PiS) "tragicznym jest, że na Ojca Świętego donosiła osoba bardzo mu bliska, bardzo wpływowa, mająca do niego swobodny dostęp". Wicemarszałek podkreślił natomiast, że jego zdaniem, w tej sprawie, obok kwestii odpowiedzialności ojca Hejmo, "rozważyć należy nade wszystko odpowiedzialność ówczesnej władzy (...) gen. Jaruzelskiego, gen. Kiszczaka i kontynuatorów, ludzi którzy stworzyli ten hańbiący system deprawowania ludzi, a dziś cieszą się w Polsce przywilejami" - ocenił. Podkreślił, że "mimo potknięć (Kieresa) bolesną prawdę znamy dzięki istnieniu IPN i oświadczeniu samego prezesa Instytutu". - Pozostajemy z profesorem Kieresem w życzliwych stosunkach - dodał. Szefowa klubu SdPl Jolanta Banach nie chciała komentować informacji IPN na temat o. Hejmo. -Samego faktu donoszenia nie potrafię jednoznacznie ocenić. To były różne sytuacje życiowe, różny rodzaj decyzji o donoszeniu - być może taki, który powstawał pod wpływem szantażu - dodała. Jak powiedziała, Socjaldemokracja popiera kandydaturę Kieresa na stanowisko szefa IPN. Podkreśliła, że "nie ma alternatywy" dla Kieresa, który jest najlepszym ze zgłoszonych kandydatów na to stanowisko. Zdaniem lidera LPR Romana Giertycha, szef IPN nie powinien się ubiegać o ponowny wybór, ponieważ "to, co zostało zrobione wokół szpiegowania Ojca Świętego dwa tygodnie po jego śmierci, jest skandalem". - Sprawa wyboru nowego prezesa powinna być przeprowadzona w przyszłej kadencji Sejmu - podkreślił. Giertych sceptycznie odnosi się do ujawnienia przez szefa IPN nazwiska donosiciela. - Chcę zobaczyć dokumenty, nie mam powodu ufać prezesowi Kieresowi, skoro ukrywa teczki np. prezydenta Kwaśniewskiego - dodał.