Występując w trakcie imprezy dożynkowej w dąbrowskim Parku Hallera, premier nawiązał do przemysłowego charakteru miasta, w którym jednak rozległe peryferyjne dzielnice mają charakter rolniczy. "Tak się tu wszystko splata - i wieś z miastem i wszystkie różne części gospodarki ze sobą. Tak patrzymy na tę naszą rzeczywistość, że Polska musi być jedna" - ocenił. Jak zaznaczył, w Dąbrowie Górniczej zobaczył wspaniałe rękodzieło i wyroby kultury ludowej, zagłębiowskiej, śląskiej; podziękował przy tym ich twórcom. Ocenił, że gdy wyjdzie się z biura, zostawiając telefon i telewizor i spoglądając innemu człowiekowi w oczy - "lepiej można się wsłuchać w drugiego człowieka". "Dziękuję za połącznie naszej tradycji dożynkowej w tym wspaniałym górniczym mieście, gdzie wprawdzie kopalnia zamknięta, ale wiem, jakie tradycje tutaj są. Wszystko to ma służyć przyszłości, wszystkie działania; nie chcę tutaj mówić o konkretach politycznych, bo jesteśmy na pięknym święcie dożynkowym" - zastrzegł. "Cieszę się, że tak pięknie łączycie państwo przeszłość, tradycję górniczą z tym, co wszystkim nam się na pewno marzy, czyli lepsza, dostatnia, bardziej zasobna Polską. Oby tak się stało, obyśmy za kilka, kilkanaście lat dogonili tych na Zachodzie Europy, którzy jeszcze do niedawna wydawało nam się, że są nieosiągalni. Na pewno tam dojdziemy, tego państwu życzę, tego Polsce życzę" - powiedział premier. Wcześniej, w niedzielę rano, jako szef rządu, Morawiecki podpisał z prezydentem Katowic Marcinem Krupą list intencyjny ws. budowy, wyposażenia i utrzymania Centrum Himalaizmu im. Jerzego Kukuczki oraz Centrum Nauki w Katowicach. Kolejne punkty niedzielnej wizyty premiera w woj. śląskim zaplanował komitet wyborczy Prawa i Sprawiedliwości. Były to: udział szefa rządu w "Gwarkach" - święcie Tarnowskich Gór, spacer po Parku Śląskim w Chorzowie oraz udział w dożynkach miejskich w Dąbrowie Górniczej. We wszystkich tych punktach premierowi towarzyszyła m.in. minister rodziny, pracy i polityki społecznej Bożena Borys-Szopa. Dożynki miejskie w Dąbrowie Górniczej otworzył w niedzielę gospodarz miasta prezydent Marcin Bazylak, wybrany z komitetu SLD Lewica Razem. Po nim podziękowania za pracę i życzenia składali m.in. miejscowi parlamentarzyści, wśród nich posłanka Beata Małecka-Libera (PO) oraz Ewa Malik, Robert Warwas i Waldemar Andzel (PiS). Jak akcentowali organizatorzy dożynek, choć Dąbrowa Górnicza jest kojarzona przede wszystkim z przemysłem (swój największy zakład w Polsce, dawną Hutę Katowice, ma tam koncern ArcelorMittal Poland), rolnictwem zajmują się dzielnice peryferyjne. W tym roku za organizację w mieście imprez ludowych i folklorystycznych odpowiada dzielnica Ujejsce.