Jak powiedziała Kidawa-Błońska, posiedzenie to odbędzie się na pewno w przyszłym tygodniu, a w środę o godz. 16 prezydium Sejmu zdecyduje, czy będzie to wtorek, czy środa. "Jest wiele zastrzeżeń do marszałka Kuchcińskiego i będzie można je w tej debacie przedstawić. Rozumiem także, że PiS chce jak najszybciej ten temat zamknąć, bo jest on dla nich niewygodny w kampanii wyborczej, dlatego tak szybko mamy dodatkowe posiedzenie. A ja chcę przypomnieć, że mamy już dodatkowe posiedzenie, zaplanowane na 30 sierpnia" - powiedziała dziennikarzom w Sejmie. Wybiorą nowego szefa NIK? Pytana, czy na tym dodatkowym posiedzeniu w przyszłym tygodniu odbędzie się wybór nowego szefa NIK Kidawa-Błońska powiedziała, że teoretycznie ten wybór powinien się odbyć pod koniec sierpnia, "ale wszystko jest dziś możliwe". "Teraz pytanie co może być na posiedzeniu Sejmu to pytanie jak do wróżki, bo może być wszystko, pewnie wpłyną też kolejne ustawy rządu, bo widzę, że rząd się teraz bardzo spieszy, a ilość ustaw, które od niego przychodzą, jest zaskakująca" - dodała. Sześcioletnia kadencja obecnego szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego wygasa 27 sierpnia, ale zgodnie z obowiązującymi przepisami będzie on pełnić funkcję do momentu wyboru następcy. Kandydatów na szefa NIK można było zgłaszać do 28 lipca. Klub PiS zgłosił obecnego ministra finansów Mariana Banasia (który zaledwie w czerwcu zastąpił na tym stanowisku Teresę Czerwińską), a klub PO-KO Borysa Budkę. "Rodzinne loty" Kuchcińskiego W ubiegłym tygodniu klub parlamentarny PO-KO złożył wniosek o odwołanie Marka Kuchcińskiego z funkcji marszałka Sejmu; kandydatką klubu na objęcie tego stanowiska jest Kidawa-Błońska. Wniosek był reakcją na doniesienia radia ZET, według których marszałek Sejmu latał z rodziną rządowym samolotem. Radio ZET dotarło do dokumentów potwierdzających sześć lotów, podczas których na pokładzie poza Kuchcińskim znajdowali się członkowie jego rodziny i oficer Służby Ochrony Państwa. Po tych informacjach w poniedziałek dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka poinformował, że Kuchciński wpłacił 5 tys. zł na Klinikę Budzik działającą przy Centrum Zdrowia Dziecka oraz 10 tys. zł na Caritas Polska w zamian za 23 loty samolotem rządowym, w których towarzyszyli mu członkowie rodziny. Dyrektor CIS podkreślił, że zgodnie z Regulaminem Sejmu rozpatrzenie takiego wniosku o odwołanie marszałka Sejmu i poddanie go pod głosowanie "następuje na najbliższym posiedzeniu Sejmu przypadającym po upływie siedmiu dni od dnia jego złożenia". Jak dodał wówczas, ponieważ najbliższe posiedzenie Sejmu przypadało 31 lipca, czyli pięć dni od jego złożenia, wniosek "zostanie rozpatrzony w późniejszym terminie". Kwestia lotów Kuchcińskiego jest od kilku dni krytykowana przez polityków PO, którzy chcą, by marszałek Sejmu przedstawił szczegóły lotów rządowym samolotem, kiedy na pokładzie byli jego bliscy: ile było takich lotów i kto brał w nich udział. Zdaniem posłów PO decyzja o wpłaceniu 15 tys. zł na cele charytatywne jest niewystarczająca. Reakcja prezesa PiS We wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że podjął działania ws. uregulowania przepisów dotyczących lotów służbowych. "Marszałek Marek Kuchciński wykonał gest, którego oczekiwaliśmy od niego, czyli wpłacił 15 tys. zł na cele charytatywne. Natomiast jeśli chodzi o całość problemu, to uważamy, że trzeba się liczyć z oczekiwaniami społecznymi i w związku z tym zwróciłem się do ministra obrony i szefa Kancelarii Premiera, bo tutaj mogę działać tylko jako szef partii, ale poproszę o to także prezydenta, żeby zwrócił się do szefa swojej kancelarii, aby odpowiednie przepisy regulujące te sprawy zostały stworzone" - powiedział prezes PiS. Także we wtorek szef KPRM Michał Dworczyk poinformował o dokonaniu zmian w zarządzeniu dot. podróży rządowym samolotem, która zakłada, że rodziny osób transportowanych rządowym samolotem przebywające na jego pokładzie w innej formule niż w składzie oficjalnej delegacji będą ponosiły koszty podróży. Pytany o sprawę lotów rodziny marszałka we wtorek w Sejmie szef CIS Andrzej Grzegrzółka podkreślił, że Kuchciński "podróżował lotami rządowymi, do których miał pełne prawo", zaś dyskusję w tej sprawie i "pewnego rodzaju być może jednak znaki zapytania, które się pojawiły" rozwiał "płacąc za te połączenia". "My też będziemy starali się jako Kancelaria Sejmu udoskonalać te procedury, wywiązywać się z nowych okoliczności i na pewno będziemy respektować obowiązujące prawo (...). Mimo że to prawo nie zostało złamane, być może pewnego doprecyzowania, pewnych regulacji zabrakło. Teraz, jeżeli one się pojawią, a będą najpewniej wypracowane dosyć szybko, będą respektowane cały czas" - zapowiedział dyrektor CIS.