Kidawa-Błońska przekonuje w rozmowie z RMF FM, że unijne przepisy nie nakazują Tuskowi odejścia z partii po wyborze na przewodniczącego Rady Europejskiej. Objęcie tego stanowiska będzie wiązać się z zakazem pełnienia krajowych funkcji publicznych, dlatego Donald Tusk musi zrezygnować z funkcji premiera, ale z szefowania partii już niekoniecznie. Platformie bardzo przyda się przewodniczący na najważniejszym stanowisku w Unii Europejskiej, zwłaszcza w jesiennej kampanii wyborczej. Część polityków partii rządzącej twierdzi, że Tusk nie odda władzy nad PO, niektórzy obawiają się jednak, że może mieć problemy z kierowaniem partią z Brukseli. Zrobił dobre wrażenie w Brukseli "Teraz wszyscy w Unii będziemy się w Unii uczyć języka polskiego" - żartuje się w Brukseli po wczorajszym wystąpieniu Donalda Tuska. Jak donosi korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginion, zagraniczni dziennikarze uznają szefa polskiego rządu za polityka merytorycznego, sprawnego i dowcipnego. Tusk zyskał sympatię dziennikarzy sypiąc żartami. Podoba mi się jego poczucie humoru. - Ważne, że ktoś Polski obejmuje to stanowisko, bo to ważny kraj - powiedziała RMF FM Griselda Pastor, z hiszpańskiego radia. Premier obiecał, że za trzy miesiące będzie już prowadzić konferencję po angielsku. Zagraniczni dziennikarze liczą na to, że dotrzyma słowa. Zapowiedział - jak się wyraził - "odważne" ale "nie radykalne" działania w celu osiągnięcia pokoju na Ukrainie. Wyszedł naprzeciw brytyjskiemu premierowi Davidowi Cameronowi mówiąc, że nie wyobraża sobie Unii bez Wielkiej Brytanii. Katarzyna Szymańska-Borginon Krzysztof Berenda