W rozmowie z "Newsweekiem" były marszałek stwierdził m.in., że grzecznym chłopcem nigdy nie był. - Ani za komuny, ani w Afganistanie, ani wśród żołnierzy w MON - mówił. - Więc jeżeli teraz standardem jest, że niezależnie od tego, co zrobiłeś, co potrafisz, wystarczy jeden koszarowy dowcip przy kielichu i eliminują cię z życia publicznego, to obawiam się, że ta cena jest za wysoka - ocenił.