Rzeczniczka rządu była pytana podczas piątkowego briefingu prasowego, czy będą szkolenia dla posłów PO z komunikacji w internecie. - Tak, żeby wiedzieli jak korzystać z Facebooka, Twittera, w ogóle jak można uczestniczyć w internecie i jakie możliwości internet daje, bo część posłów zwróciła się z taką prośbą - powiedziała Kidawa-Błońska. Dopytywana, czy klub PO zatrudni tzw. internetowych hejterów, odpowiedziała przecząco. W środę w internetowym wydaniu "Rz" cytowała wypowiedź jednego z uczestników spotkania klubu parlamentarnego PO z Ewą Kopacz. "Kopacz powiedziała, że zatrudniliśmy 50 hejterów, którzy mają krytykować PiS. Docelowo będzie ich ok. 100" - brzmi cytowana wypowiedź. Kidawa-Błońska podkreśliła, że to był żart premier Ewy Kopacz i jedynie fragment jej wypowiedzi z posiedzenia klubu PO. - Ja się mogę tutaj tylko roześmiać. Rzeczywiście na naszym klubie w części swojej wypowiedzi pani premier zażartowała, ponieważ w dyskusji mówiono, że Platforma zaniedbała internet i rzeczywiście byliśmy w tym internecie bardzo mało aktywni, zażartowała. Potem zresztą wyjaśniła, że część posłów zgłosiła się i chciałaby brać udział w szkoleniach, żeby lepiej uczestniczyć w tych możliwościach, jakie daje internet - mówiła w piątek rzeczniczka rządu. Pytana, jaki PO ma pomysł na kampanię w internecie, powiedziała: "każdy z nas musi aktywnie pracować, o tym, jak w ogóle będzie wyglądała nasza kampania, będziemy przedstawiać, tak jak powinno się przedstawiać scenariusz kampanii w odpowiednim momencie, ale na pewno w tej kampanii nie prześpimy internetu". W Polsat News została zapytana, kto będzie prowadził szkolenia dla posłów. - W klubie PO jest kilka osób, które doskonale znają się na internecie i wielokrotnie takie szkolenia prowadziły. A na pewno będą mogli skorzystać z porad profesjonalistów, którzy na temat psychologii internetu i działań internetu wiedzą bardzo dużo. I to jest chyba naturalne, że ludzie szkolą się i uczą się nowych zadań - powiedziała Kidawa-Błońska