Posłanka PO zapewnia, że rząd pomaga Polakom z Ługańska i Doniecka. - W tej chwili ta pomoc doraźna tam na miejscu jest niewystarczająca, stąd decyzja o ewakuacji - mówi Kidawa-Błońska. Przypomina, że 26 grudnia zakończono weryfikację osób, które zdecydowały się na przyjazd do Polski. Zaznaczyła też, że procedury muszą trwać. - Chodzi też o ich bezpieczeństwo - powiedziała. Dla niej wypowiedź posła Waszczykowskiego jest skandaliczna. Wczoraj szefowie MSW i MSZ poinformowali, że w styczniu do Polski przyjedzie ponad dwieście osób. To ludzie, którzy mają polskie korzenie i zdecydowali się wyjechać z okupowanych przez separatystów terenów. Wyznaczono już ośrodek, który przyjmie ewakuowanych maksymalnie na pół roku. Będą mogli wziąć udział w kursach językowych, adaptacyjnych, dzieci trafią do szkół. Uzyskają też kartę stałego pobytu w Polsce, co da im takie sama prawa, jakie mają wszyscy obywatele RP. Na pomoc dla osób ewakuowanych z Donbasu przeznaczono około czterech milionów złotych z rezerwy ogólnej.