Kidawa-Błońska sceptycznie odniosła się do zmian w reformie emerytalnej, mówiąc, że jest na nie za wcześnie.Pytana w poniedziałek w radiu TOK FM, czy Sejm tej kadencji zdąży przyjąć ustawę o in vitro, rzeczniczka rządu przypomniała, że prace nad nią trwają osiem lat i PO zobowiązała do jej przyjęcia. "Już właściwie podkomisja w Sejmie skończyła prace nad tą ustawą, niestety na posiedzeniu podkomisji klub PiS (...) złożył 80 poprawek, więc to trochę opóźniło tempo pracy. Ale mam nadzieję, że moi koledzy pracujący w tej komisji rozpatrzą tę poprawki dość szybko i (...) w czerwcu ta ustawa zakończy procedowanie parlamentarne" - powiedziała. Dodała, że prezydent Bronisław Komorowski obiecał ją podpisać. "Musimy to zrobić. Dotrzymamy słowa" - podkreśliła. Termin zakończenia prac podkomisji upływa 1 czerwca. Marszałek Sejmu dał komisji zdrowia czas do 9 czerwca na przygotowanie sprawozdania o projekcie. Kidawa-Błońska pytana, jakie jeszcze decyzje zapadną w tej kadencji Sejmu, odpowiedziała: "Tych ustaw ważnych będzie już stosunkowo mało, dlatego że procedowane są te, które są już w parlamencie. Rządowi bardzo zależy jeszcze na bezpłatnej pomocy prawnej (...). Te ustawy, które zostały wprowadzone i obiecane w expose pani premier Ewy Kopacz, ale one właściwie są w ostatnim momencie prac parlamentarnych. No i dokument bardzo ważny dla Sejmu to budżet". Jak dodała, w tej kadencji Sejmu prawdopodobnie nie uda się przeprowadzić dużej ordynacji podatkowej. "Natomiast zostanie ona przygotowana, ponieważ założenia zostały przyjęte przez rząd. W tej chwili ten projekt jest pisany. To jest bardzo duży dokument. Nie chciałabym obiecywać, że zdążymy w tej kadencji, więc to będzie na następną kadencję, dobry merytoryczny dokument, taki spełniający oczekiwania Polaków co do tego, jak system podatkowy w Polsce powinien wyglądać" - powiedziała. Pytana, czy Sejm tej kadencji może przyjąć ustawę wprowadzająca 40-letni staż pracy jako uprawniający do przejścia na emeryturę, odpowiedziała, że PO bardzo sceptycznie do tego podchodzi. Jak mówiła, choć takie rozwiązanie zaproponował ustępujący prezydent, rząd miał wątpliwości. "Za wcześnie na to, by tę ustawę zmieniać" - podkreśliła Kidawa-Błońska. "Ta reforma była ważna, bardzo trudna i bardzo dla Platformy bolesna. Może można wprowadzić jakieś korekty potem do tej ustawy, ale tak naprawdę nie wiemy jeszcze, jak ona działa, bo dopiero zaczyna się ten proces wydłużania wieku emerytalnego o kilka miesięcy" - powiedziała.