David Cameron powiedział parę dni temu, że chce ograniczyć zasiłki na dzieci imigrantów, które zostały w krajach ojczystych. Wymienił w tym kontekście Polaków, bo stanowią największą grupę beneficjentów. Z zapomogi korzysta ponad 25 tysięcy polskich dzieci.Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała w radiowej Trójce, że premier Tusk powtórzył w rozmowie argumenty, które przedstawił opinii publicznej na konferencji prasowej. Premier Tusk bardzo twardo powiedział, że nie może zgodzić się z takim ocenianiem Polaków. Przypomniał też, że nasi rodacy mieszkający na Wyspach Brytyjskich płacą podatki i nie mogą być pod żadnym względem dyskryminowani lub wykluczani.W odpowiedzi Donald Tusk miał usłyszeć wyrazy ubolewania ze strony szefa brytyjskiego rządu. David Cameron podkreślił, że intencją jego wypowiedzi nie było obrażenie Polaków. Wspólnie premierzy podkreślili, że jeśli system wypłat jest nieszczelny, to należy to poprawić.Polski rząd ma nadzieję, że w przyszłości premier Cameron nie będzie wykorzystywał Polaków w jego retoryce przedwyborczej. - Z tonu wypowiedzi premiera Camerona można wywnioskować, że zastosuje się do naszej sugestii - dodała Kidawa-Błońska. W sprawie wypowiedzi Davida Camerona głos zabrała również opozycja. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński także miał rozmawiać z premierem Wielkiej Brytanii. Według komunikatu wydanego przez biuro prasowe PiS, Jarosław Kaczyński przekazał Cameronowi, że "Prawo i Sprawiedliwość zdecydowanie nie zgadza się z jego tezami i propozycjami". PiS i Partia Konserwatywna współtworzą razem frakcję w Parlamencie Europejskim.