W sobotę Kidawa-Błońska przebywa na Podkarpaciu. Na porannej konferencji przed szpitalem w Ustrzykach Dolnych, kandydatka PO, której towarzyszyły położne z placówki, mówiła m.in. o tym, że w tym szpitalu z końcem lutego zamknięty zostanie oddział ginekologiczno-położniczy. "Dzisiaj w Warszawie odbędzie się wielka konwencja prezydenta Andrzeja Dudy, na zamkniętej konwencji będzie opowiadał o jakiś wrogach, sprawach których w Polsce nie ma, będzie przedstawiał Polskę, której nie zna. A my jesteśmy tu, gdzie są prawdziwe problemy ludzi" - podkreśliła Kidawa-Błońska. Konferencja przed szpitalem Jej zdaniem problemy szpitala nie wynikają ze złej pracy ludzi, tylko dlatego, że źle działa cały system. Zaznaczyła, że oddział, który zostanie zamknięty jest bardzo ważny dla kobiet, które żyją w tym regionie. "Tyle się mówi, że rodzina jest najważniejsza, że rodzenie dzieci jest bardzo ważne, że kobieta ma dostać opiekę i wsparcie, a tutaj zamyka się taki oddział" - stwierdziła wicemarszałek. Kandydatka PO zwróciła uwagę, że w konstytucji zapisane jest, że wszyscy muszą mieć równy dostęp do opieki medycznej. Zdaniem Kidawy-Błońskiej, szczególnie musimy dbać o dzieci, kobiety i osoby starsze. "Za mną stoją panie położne, które z pasją wykonują swoją pracę, a teraz stoją przed dylematem - co dalej z ich życiem, gdzie będą pracować? Ale o tym się państwo nie dowiecie z telewizji publicznej, bo tam są tylko piękne obrazki, a 2 mld zł lekką ręką przekazano na szerzenie nienawiści, manipulacji i fałszywej informacji" - powiedziała Kidawa-Błońska. Apel o weto "Apeluję do pana prezydenta, aby miał odwagę i zawetował tę ustawę, żeby pieniądze trafiły tam, gdzie są potrzebne, czyli do polskich pacjentów, żeby mieli lepszą opiekę medyczną i poczucie bezpieczeństwa" - oświadczyła Kidawa-Błońska i stwierdziła, że prezydent powinien to ogłosić na sobotniej konwencji. Na pytanie, dlaczego oddział w szpitalu w Ustrzykach Dolnych jest zamykany, Kidawa-Błońska odpowiedziała, że spada liczba urodzeń. Zaznaczyła jednak, że oddział ginekologiczno-położniczy to nie tylko urodzenia. "To także kobiety, które muszą być leczone z wielu powodów. Muszą mieć dostęp do lekarzy, nie mogą czekać w nieskończoność, nie mogą kilometrami jeździć do lekarza" - argumentowała kandydatka KO na prezydenta. Sejm opowiedział się w czwartek przeciwko uchwale Senatu o odrzucenie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy abonamentowej, która zakłada rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla TVP i Polskiego Radia w związku z utraconymi wpływami. Wcześniej m.in. Kidawa-Błońska i szef PO Borys Budka apelowali do przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, aby nie odrzucali uchwały Senatu, a zaoszczędzone w ten sposób 2 mld zł przeznaczyć na dofinansowanie służby zdrowia i walkę m.in. z chorobami nowotworowymi. Po tym, gdy Sejm odrzucił uchwałę Senatu, nowela ustawy o radiofonii i telewizji czeka teraz na decyzję prezydenta. Kidawa-Błońska w sobotę odwiedza także Sanok i Krosno.