- To dla mnie przywrócenie odrobiny wiarygodności Sejmowi Rzeczypospolitej Polskiej. To maleńki kroczek w tym kierunku, ale jednak. Posłowie, którzy głosowali za naszymi kandydaturami zachowali się bardzo przyzwoicie. Przede wszystkim próbowali razem z nami odeprzeć ten wielki atak personalny, do którego zostało użyte forum komisji śledczej - powiedziała dziennikarzom po głosowaniu Kempa. Posłanka PiS uważa, że Wassermann powinien zasiąść w prezydium komisji hazardowej. - Rozważam osobiście taki wniosek. Myślę, że to tylko i wyłącznie może poprawić pracę komisji - przyznała. - Dobrze byłoby, gdyby do prezydium komisji wszedł pan minister Wassermann. Chcielibyśmy, i to będzie dalszy krok, usprawnić prace tej komisji. Przede wszystkim spowodować to, żeby ta komisja działała zgodnie z planem śledztwa. Dzisiaj nie ma czegoś takiego jak plan śledztwa. Jest propozycja chaotycznego przesłuchiwania świadków - zaznaczyła. Zapowiedziała, że obecnie priorytetem dla niej i Wassermanna jest zapoznanie się z materiałami, które ostatnio trafiły do komisji. - W pełni profesjonalnie, bez żadnych elementów politycznych będziemy starać się dojść do prawdy - zadeklarowała. Kempa zapowiedziała też, że złoży wnioski o wezwanie przed komisję obecnego wiceszefa klubu PO Sławomira Nowaka i pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julii Pitery oraz o przekazanie komisji billingów byłego wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda. Z kolei Wassermann podkreślił, że przed głosowaniem wyrażał nadzieję, iż "świat polityki nie zasługuje na potępienie, że jest wielu ludzi uczciwych i że na tej uczciwości interesów nikt nie będzie robił". - To się sprawdziło - oświadczył. Wassermann pytany czy będzie chciał zostać wiceszefem komisji hazardowej odparł: "Myślę, że otwarcie dzisiejszego głosowania mogłoby wskazywać, że taka szansa by istniała. Chcę przede wszystkim wejść mocno w materiał dowodowy i włączyć się w przesłuchania".