Wyjaśniła, że chodzi o to, żeby "pokazać w całym kraju, że nie może być tak, że jest jeden superminister i ma szefa gabinetu politycznego, który tak naprawdę może więcej niż pozostali". - Byłaby to bardzo ciekawa lekcja dla młodych, wykształconych ludzi, którzy borykają się często po wielu latach studiów z problemem znalezienia pracy. Gdyby przeczytali skrzynkę pana Rosoła mieliby obraz PO - mówiła dziś w radiowej Trójce posłanka PiS. Kempa nie chciała mówić wprost, co jest w skrzynce mailowej Rosoła, zasłaniając się objęciem tego materiału tajemnicą postępowania przez prokuraturę. Zaznaczyła jednak, że sprawa Magdaleny Sobiesiak, której Rosół pomagał w staraniach o posadę w Totalizatorze Sportowym jest tylko jednym z elementów zawartych w poczcie elektronicznej byłego bliskiego współpracownika ministra sportu Mirosława Drzewieckiego. - To jest niewiele w porównaniu do tego, co wyczytałam w skrzynce - podkreśliła. Posłanka PiS oświadczyła, że chce ten materiał zawrzeć w zdaniu odrębnym do raportu z prac hazardowej komisji śledczej, aby pokazać "w jaki sposób działają mechanizmy w PO". Zapowiedziała, że zawrze to w tzw. części tajnej swojego dokumentu. - Złożymy to do marszałka Sejmu i będziemy chcieli przedstawić to chociaż Sejmowi, bo być może o tych sprawach nie wiedzą nawet koledzy partyjni pana Donalda Tuska - powiedziała Kempa. Dziś w południe komisja śledcza badająca tzw. aferę hazardową będzie kontynuować prace nad raportem ze swoich prac. W środę posłowie rozpatrzyli około stu propozycji zmian do projektu sprawozdania przygotowanego przez szefa komisji Mirosława Sekułę (PO). 38 poprawek przyjęli. Nie przeprowadzili jednak głosowania nad całością raportu, bo posłowie PiS i Lewicy domagali się odłożenia tego głosowania do czasu przedstawienia ujednoliconego tekstu raportu uwzględniającego przyjęte poprawki. Politycy PiS i Lewicy już zapowiedzieli złożenie zdań odrębnych do tego tekstu.