- Śledzimy z uwagą rozwój sytuacji w Polsce. Nie ma żadnego powodu, żeby sądzić, że rząd zmieni politykę wobec Europy. Pozostajemy optymistami i nadal ufamy, że większość Polaków powie "tak" w referendum w sprawie przystąpienia do Unii - oświadczył Filori. Nieoficjalne wypowiedzi urzędników z Brukseli na temat rozpadu koalicji SLD-PSL są jednak dużo mniej optymistyczne. Jednak jak donosi brukselska korespondentka RMF, unijni dyplomaci nieoficjalnie uważają, że premier Leszek Miller podjął ryzyko, wypowiadając koalicję na 3 miesiące przed referendum unijnym. Polskie "nie" sygnalizowałoby kryzys w Unii - byłoby to fiasko jej dotychczasowej polityki i oznaczałoby, że Piętnastka w obecnym kształcie straciła swoją atrakcyjność. Takiego kryzysu nikt w Brukseli nie chce, więc Komisja Europejska z uwagą śledzi rozwój sytuacji politycznej w Polsce.