- To była walka o każdy dzień. Moje zmagania to nic. Trzeba było zobaczyć, jak ona walczyła - akcentuje Bartłomiej Bonk. Jej walka trwała ponad rok. Sportowiec zapowiada, że nie odpuści i będzie domagał się wyciągnięcia konsekwencji wobec tych, którzy zawiedli. Córka olimpijczyka przyszła na świat nieco ponad rok temu z niedotlenieniem mózgu. Lekarze nie zgodzili się na cesarskie cięcie, o które błagała matka. Według Wojeciecha Guzikowskiego, krajowego konsultanta ds. ginekologii i położnictwa, w przypadku małej Julki zabrakło wszystkiego. Empatii i wiedzy. Teraz prokuratura czeka na opinię biegłych. Jak podkreśla Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu, teraz biegli będą musieli uzupełniająco odpowiedzieć na pytania: Co było powodem śmierci dziewczynki i czy ten zgon miał związek z tym "nieszczęsnym" porodem. Ich świat runął w trzy godziny To niestety nie jedyny tego typu tragiczny przypadek. Na te same pytania będą musieli odpowiedzieć lekarze ze szpitala w Końskich w województwie świętokrzyskim. Kobieta trafiła tam z bólami porodowym o godzinie 15. Lekarz zrobił USG. Stwierdził, że dziecku nic nie zagraża. Po trzech godzinach już nie żyło. - Poszedłem do domu, a po około trzech godzinach, około 18, dostaję wiadomość, że serce dziecka nie żyje - relacjonuje Dawid, ojciec dziewczynki. Wraz z żoną starali się o dziecko od trzech lat. Ich świat runął w trzy godziny. Wina natury? Błąd lekarzy? Błąd systemu? - Statystyka jest nieubłagana, niektóre rzeczy się zdarzają, ale uważam, że zachowanie lekarza, który był obecny na dyżurze było zgodne z procedurami - twierdzi doktor Mirosław Krzysztofik ze szpitala w Końskich Kolejny szpital pod lupą śledczych i kolejna tragedia. Kto wykasował badania USG ze szpitala we Włocławku? Kto zawinił, że kobieta w ósmym miesiącu ciąży traci bliźnięta? Po tej tragedii minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zaleca kontrolę oddziałów ginekologiczno-położniczych w całej Polsce. Wina natury? Błąd lekarzy? Błąd systemu? Nie wszystko da się wyjaśnić - ostrzegają specjaliści. - Śmiertelność okołoporodowa była, jest i będzie wszędzie - twierdzi profesor Romuald Dębski, ordynator Kliniki Ginekologii i Położnictwa Szpitala Bielańskiego w Warszawie. - W Polsce wynosi ona obecnie poniżej pięciu promili. W najlepszych krajach europejskich waha się ona w granicach od 3 do 5 promili - dodaje. Bartłomiej Bonk: Nigdy nie odpuszczę Jednocześnie wielu - niezależnie od kolejnych tragicznych przypadków - wskazuje na błędy systemu. - My jesteśmy cały czas na etapie realizacji procedur. Nas się rozlicza za konkretne procedury. A nie za wyleczenie - podkreśla profesor Krzysztof Czajkowski z Kliniki Położnictwa i Ginekologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. To jedna z najważniejszych spraw i to, że wymaga zmiany, wiadomo bez kontroli. - Nadal będę walczył i nadal będziemy robić wszystko, żeby doprowadzić tę sprawę do końca. Ja już powiedziałem, że im nigdy nie odpuszczę - zapowiada sztangista, Bartłomiej Bonk.