Zbigniew Zapasiewicz, wybitny aktor filmowy i teatralny, zmarł we wtorek w Warszawie. Miał 75 lat. "Powstała wyrwa, której nie da się zapełnić" - powiedział na wieść o jego odejściu prezes ZASP. "Ta śmierć jest nieoczekiwana, zaskakująca. Przyszła tak szybko. Jeszcze miesiąc temu spotkaliśmy się ze Zbyszkiem w Akademii Teatralnej w Warszawie" - opowiadał we wtorkowej rozmowie z PAP Krzysztof Kumor. "Był prawdziwym profesjonalistą. Takiej dykcji nie spotyka się już wśród młodych aktorów" - powiedział o Zapasiewiczu. "Miałem zaszczyt i przyjemność grać z nim w +Weselu+ w reżyserii Kazimierza Dejmka. Zbyszek stworzył wiele naprawdę znakomitych ról, nie tylko w teatrze, ale też w kinie, szczególnie u Krzysztofa Zanussiego - w filmach +Za ścianą+, +Barwach ochronnych+, +Persona non grata+, oraz w +Bez znieczulenia+ Andrzeja Wajdy" - ocenił prezes ZASP. Kumor podkreślił, jak cenna, zwłaszcza dla aktorów, była przyjaźń ze Zbigniewem Zapasiewiczem. Zapasiewicz - wspominał prezes ZASP - "trudno nawiązywał kontakty, lecz gdy już dopuścił kogoś do bliższej znajomości z sobą, człowiek ten wynosił z niej bardzo, bardzo wiele".