Katyń: Otwarcie polskiego cmentarza wojennego
Dziś w Katyniu otwarty został polski cmentarz wojenny. Spoczywają na nim zwłoki 4 tys. 421 oficerów i podchorążych Wojska Polskiego zamordowanych przez NKWD w marcu 1940 roku.
Żołnierze zostali wzięci do niewoli w wyniku radzieckiej agresji na Polskę, 17 IX 1939. W trzech obozach Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku więziono łącznie 15 tysięcy oficerów, podoficerów, funkcjonariuszy Korpusu Ochrony Pogranicza, policjantów i podchorążych. Wszyscy zostali zamordowani w Katyniu, Charkowie i Miednoje.
13 IV 1943 Niemcy ogłosili, że odkryli groby polskich oficerów zamordowanych przez NKWD. Sowieci gwałtownie temu zaprzeczyli, oskarżając Niemców o dokonanie zbrodni. W zaistniałej sytuacji rząd polski zwrócił się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Genewie z prośbą o zbadanie sprawy; w odwecie Związek Radziecki zerwał stosunki dyplomatyczne z rządem polskim i oskarżył go o współpracę z Hitlerem.
W 1944 roku zostały przedstawione sfabrykowane dokumenty, mające służyć oskarżeniu Niemców o zbrodnię katyńską. Mimo wysiłków sowieckich nie włączono tych pomówień do aktu oskarżenia w procesie Norymberskim. Władze Polski Ludowej podtrzymywały sowiecką wersję wydarzeń aż do 1990 roku; dopiero w dwa lata później Polska otrzymała kopię decyzji Ławrientija Berii o rozstrzelaniu 25 700 osób cywilnych i wojskowych pochodzenia polskiego.
Otwarcie cmentarza katyńskiego, nazwane przez Premiera Jerzego Buzka symbolicznym pogrzebem na koniec XX wieku poprzedziło oddanie podobnego cmentarza w Charkowie; miało to miejsce 17 czerwca. Do tej chwili nie ustalono terminu otwarcia cmentarza w Miednoje.
Obecny cmentarz powstał w marcu 1995 roku, w wyniku podpisania odpowiedniej umowy z rządem Rosji. Wcześniej w Katyniu znajdowały się dwie zbiorowe mogiły i betonowy pomnik poświęcony oficerom "zamordowanym przez hitlerowców". W 1988 r. postawiono drewniany krzyż - dar Prymasa Polski.
Przełomowym momentem w historii katyńskiego cmentarza było oficjalne przyznanie przez władze Związku Radzieckiego, że sprawcą zbrodni było NKWD. Dopiero wówczas można było rozpocząć prowadzone w latach 1994-95 badania i ekshumacje. W 1995 roku prezydent Lech Wałęsa wmurował w Katyniu akt erekcyjny oraz poświęcony przez papieża Jana Pawła II kamień węgielny pod budowę cmentarza.
Na terenie nekropolii, obejmującym obszar 1,4 hektara, znajduje się sześć wspólnych mogił oraz dwa indywidualne, zidentyfikowane groby generałów: Bronisława Bohaterewicza i Mieczysława Smorawińskiego. Ogółem w Katyniu NKWD zamordowało czterech generałów, dwudziestu sześciu pułkowników i stu dwudziestu sześciu podpułkowników. Wśród ofiar znalazła się jedna kobieta - por. Janina Lewandowska, córka gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego, poza tym Szymon Fedoreńko, naczelny kapelan prawosławny WP, mjr Michał Ilków, naczelny kapelan grekokatolicki WP, oraz mjr Baruch Steinbert, naczelny rabin WP.
Uroczysko Kozia Góra, na którym znajduje się polski cmentarz oraz większa część Lasu Katyńskiego była w latach czterdziestych poligonem NKWD, dlatego, obok szczątków Polaków leżą tam zwłoki innych ofiar stalinizmu: Rosjan, Ukraińców, Węgrów, a nawet Finów.
Wbrew oczekiwaniom, w uroczystości otwarcia katyńskiego cmentarza nie wzięli udziału prezydenci Władimir Putin i Aleksander Kwaśniewski. Stronę rosyjską reprezentuje wicepremier Wiktor Chrystienko, zaś w polskiej delegacji oprócz premiera Jerzego Buzka znaleźli się m.in. marszałkowie Sejmu i Senatu.
Trzeba pamiętać o zbrodni katyńskiej, ale i "uczyć się trudnej sztuki odpuszczania win" - mówił premier Jerzy Buzek podczas uroczystości.
Premier podkreślał, że Katyń "to nie tylko ohydna zbrodnia dokonana w majestacie sowieckiego prawa, ale również kłamstwo" oraz, że "na całe pokolenia słowo Katyń w Polsce i na całym świecie zostanie znakiem ludobójstwa". W Polakach z kolei "nie ma głębszej rany, która goiłaby się tak długo".
Jerzy Buzek zaznaczył, że "mamy dziś wielką szansę stworzenia wspólnej historii bez nienawiści i bez kłamstwa". - Nasz wspólny nauczyciel Jezus Chrystus pytany, ile razy człowiek powinien przebaczać odpowiedział, że 77 razy. Tu w Katyniu warto przypomnieć te słowa i uczyć się trudnej sztuki odpuszczania winy - powiedział.
Premier dodał, że Polacy nie spoczną dopóki nie poznają wszystkich nazwisk obywateli Polski zamordowanych przez władze sowieckie i nie ustalą miejsc ich pochówku. - Nie czynimy tego z zemsty, ale z poczucia sprawiedliwości - mówił.
Podziękował też Rosjanom. - Bez waszej pomocy i dobrej woli nie byłoby nas tutaj - powiedział premier.
Wicepremier Rosji Wiktor Christienko powiedział, że dla Rosjan doskonale zrozumiałe są uczucia Polaków związane z Katyniem. Dodał, że Las Katyński będzie "na zawsze symbolem strasznej tragedii" i przypomniał, że ofiarami nieludzkiej machiny stalinowskiej "byli nie tylko polscy oficerowie, ale i obywatele ZSRR".
- Zebraliśmy się nie tylko po to, by czcić pamięć, ale po to, by to się nigdy więcej nie powtórzyło - powiedział Christienko.
Marszałek Senatu Alicja Grześkowiak podkreśliła, że powinni zostać ustaleni wszyscy sprawcy zbrodni i jeśli żyją - osądzeni.
Wcześniej odbyła się msza święta koncelebrowana przez prymasa Polski kardynała Józefa Glempa i księdza prałata Zdzisława Peszkowskiego, kapelana Rodzin Katyńskich.
RMF/PAP