Na godz. 12.00 zaplanowana jest konferencja prasowa katowickich śledczych.We wtorek po fałszywych alarmach bombowych w kraju sprawdzono 22 obiekty - szpitale, prokuratury, sądy, komendy policji, centra handlowe i teren przyległy do siedziby Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Ewakuowano ponad 2,7 tys. osób. W akcję zaangażowanych było m.in. ponad 400 policjantów. Tego samego dnia po południu w Chrzanowie (Małopolskie) zatrzymano podejrzanego w tej sprawie mężczyznę. Późnym wieczorem w związku ze sprawą zatrzymano drugiego mężczyznę - jak donosiły media, w Zawierciu (Śląskie). Według resortu spraw wewnętrznych nie było realnego zagrożenia życia i zdrowia obywateli. Policja nie wykluczyła kolejnych zatrzymań. Maile z informacjami o podłożeniu bomby wysłano w nocy z poniedziałku na wtorek z serwerów w kraju i za granicą - w Stanach Zjednoczonych, Francji i Niemczech. Autorów wiadomości poszukuje specjalna grupa policjantów Centralnego Biura Śledczego wspierana przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Za fałszywe poinformowanie o podłożeniu ładunku wybuchowego grozi do ośmiu lat więzienia.