Minister edukacji Barbara Nowacka zapowiadała w ostatnich tygodniach m.in. ograniczenie finansowania zajęć oraz usunięcie oceny z religii ze świadectw szkolnych. Katecheci świeccy diecezji kieleckiej wyrazili swoje obawy związane ze zmianami. Nauczyciele religii stwierdzili w liście do minister, że "są pomijani" przez rząd. "Podejmujemy pracę w szkołach na takich samych zasadach, jak nauczyciele innych przedmiotów oraz musimy spełniać dodatkowe warunki" - napisali. Wśród nich wymienili: imienne skierowanie do placówki wystawione przez biskupa, kwalifikacje określone w porozumieniu między MEiN oraz Konferencją Episkopatu Polski, ukończenie studiów teologicznych i uzyskanie przygotowania pedagogicznego. List do Barbary Nowackiej. Nauczyciele chcą pozostawienia ocen z religii Oprócz potencjalnej utraty pracy, autorzy listu poruszyli również kwestię uczniów, który - ich zdaniem - tracą na zapowiadanych zmianach w edukacji. Stwierdzili, że dotyczą "kondycji etycznej, moralnej i psychicznej uczniów". "Treści, które są omawiane na lekcjach religii, w dużej części dotyczą rozróżniania dobra od zła, pomocy i wspierania potrzebujących, pochylania się nad słabszymi. Brak w przestrzeni szkolnej religii lub etyki pozbawi młodego człowieka możliwości refleksji nad tymi tematami" - napisano w petycji. Na końcu listu katecheci zwrócili się z apelem. "Uważamy, że ocena z religii/etyki powinna pozostać na świadectwie, jako odzwierciedlenie wysiłku ucznia włożonego w zdobywaniu wiedzy i umiejętności z danego przedmiotu oraz, że powinna być wliczana do średniej ocen" - podkreślili, argumentując, że uczniowie w szkole są oceniani nie za wiarę, ale za "wiedzę i umiejętności". Katecheci poprosili o "pozytywne rozpatrzenie wniosku". Petycja jest datowana na 29 lutego 2024 r. Podobne pismo miał otrzymać - oprócz minister edukacji Barbary Nowackiej - także rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek, którego katecheci poprosili o wsparcie. W połowie lutego podobnie na temat sprawy wypowiadali się przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski. Argumentowali, że "nauczanie religii w szkołach publicznych należy uznać za standard europejski", a "ocenę wystawia się za wiedzę, nie za praktyki religijne". Zapowiedź Barbary Nowackiej Choć głosy sprzeciwu pojawiają się teraz, już w grudniu Barbara Nowacka zapowiedziała zmiany w szkołach. - Moja propozycja polega na ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa. Jeżeli będzie decyzja samorządu, rodziców, że chcieliby tych godzin więcej, będzie to ich decyzja, w tym - decyzja finansowa - zaznaczyła. Zobacz też: Mniej religii w szkole. Episkopat reaguje na pomysł nowej minister edukacji - Myślę, że na to będzie powszechna zgoda, doprowadzenia do tego, żeby religia była na pierwszej lub ostatniej lekcji i żeby oceny z religii nie były liczone do średniej na świadectwach - dodała. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!