Kilka tygodni temu przez puszcze przeszły huraganowe wiatry, które spustoszyły las. Właśnie tam leśnicy najbardziej obawiają się pożaru. - Las jest suchy jak papier. Wystarczy niedopałek papierosa, by doszło do pożaru - ostrzega Waldemar Tomkiewicz, rzecznik Lasów Państwowych. Leśnicy - jak mówi Tomkiewicz - bardzo niechętnie wprowadzają zakazy wstępu do lasów. Tam, gdzie są burze i opady deszczu, zakazy są odwoływane. Za złamanie zakazu grożą kary grzywny - od 50 zł. Najbardziej niesforni mogą trafić nawet przed oblicze sądu. Do lasów wolno wchodzić w Wielkopolsce, na Opolszczyźnie, w okolicach Koszalina oraz w górach, na południu Polski. Prognozy na najbliższe dni napawają optymizmem: w północno-wschodniej Polsce w środę lub czwartek może zacząć padać.