Szef MON zasugerował, że miała to być zemsta za starania o uznanie mordu w Katyniu za ludobójstwo. Marek Borowski dodał, że wypowiedzi Macierewicza to część strategii PiS-u. Z taką tezą zgodziła się Jadwiga Staniszkis. - W tej chwili w zjednoczonej prawicy toczy się walka o to, kto będzie przywódcą tego środowiska, jeżeli Jarosław Kaczyński zdecyduje się być przywódcą honorowym. Do tej pory Macierewicz zachowywał się dosyć racjonalnie. W tej chwili to jest takie "wkupywanie się" przez ten rodzaj retoryki. To oczywiście błąd, ale to też widać także u innych - powiedziała socjolog.