Przypomnijmy, że informację o przejściu Pauliny Hennig-Kloski do Polski 2050 jako pierwsza podała Interia. Najpierw sama zainteresowana dementowała te informacje, a po kilku dniach okazało się, że jednak przechodzi do ruchu Szymona Hołowni. - Przez weekend bardzo silnie nad nią "pracowano". Nie zamierzam jej krytykować, w polityce różnie się układa, nie wszyscy się odnajdują w układach, w których byli dotychczas. Rozliczą ją wyborcy - powiedziała Katarzyna Lubnauer w rozmowie z polsatnews.pl. - Jestem na pewno zawiedziona. Po ludzku jest mi przykro, ponieważ przyjaźniłam się z nią, ściśle współpracowałyśmy. Ale zawsze szukam pozytywnych stron. Może dzięki kobietom takim jak Paulina, jak Joanna Mucha, jak Hanna Gill-Piątek, uda się Hołownię, który ma szansę być częścią szerokiej Koalicji 276, przesunąć w kierunku liberalnego centrum. Dla nas kobiet, ważne jest, żeby w przyszłym parlamencie znalazła się większość, która zliberalizuje prawo aborcyjne. Wierzę, że powstanie taka szeroka koalicja, w związku z tym kiedyś znowu się spotkamy z Pauliną na listach - liczy była szefowa Nowoczesnej. - Czasami jest jak w angielskim przysłowiu: trawa za płotem zawsze wydaje się bardziej zielona niż u nas - dodała. Katarzyna Lubnauer odniosła się także do zgrzytu podczas niedawnej konwencji Platformy Obywatelskiej. - Wiedzieliśmy, że jest duża impreza PO o charakterze programowym. Tam doszło do pewnej niezgrabności, ponieważ nie pokazano, że Koalicję Obywatelską tworzy dziś PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni, później Rafał Trzaskowski przyznał, że był to błąd - stwierdziła posłanka. Lubnauer mówiła także o "zaoraniu" TVP Info. - Musimy zmienić też telewizję publiczną, tak, żeby była pluralistyczna, musimy "zaorać" TVP Info. Musimy wyrównać boisko, żeby mogła w przyszłości toczyć się sprawiedliwa gra polityczna - to, co dzieje się w mediach publicznych, w prokuraturze, sprawia, że opozycja ciągle gra pod górkę, pod wiatr. Czytaj całą rozmowę na stronie polsatnews.pl.