- Jeżeli polityków to ucieszy, to proszę bardzo, niech wprowadzają kasy fiskalne nawet dla lekarza, który idzie z wizytą domową. W jednej ręce będzie niósł torbę lekarską, w drugiej kasę fiskalną - powiedział dziennikarzom Bukiel przed wejściem na rozmowy z minister finansów Zytą Gilowską. Wprowadzenie od początku 2008 r. możliwości odliczania od podatku kosztów udzielonych prywatnie świadczeń zdrowotnych - to jedna z propozycji przedstawionych przez stronę rządową w trakcie rozmów z przedstawicielami związkowców służby zdrowia. - Chcemy odciążyć publiczną służbę zdrowia i zachęcić ludzi do korzystania z prywatnych gabinetów - powiedział środowej "Rzeczpospolitej" wicepremier Przemysław Gosiewski. Jego zdaniem, nie ma lepszej metody na zmuszenie lekarzy do zainstalowania kas fiskalnych niż umożliwienie pacjentom odliczania od podatku wydatków na leczenie. Ulga na leczenie została zniesiona z początkiem 2002 r. W ostatnim roku jej obowiązywania pozwalała na odliczenie od podatku 19 proc. kosztów leczenia prywatnego - maksymalnie 370 zł 24 gr. Bukiel pytany czego spodziewa się po spotkaniu z Gilowską powiedział: "minister finansów w pouczającym tonie będzie nam oznajmiać, że nie ma pieniędzy, że pieniądze są na inne, ważne cele. Później my przekażemy swoje opinie jak powinny być wydawane publiczne pieniądze na ochronę zdrowia i obawiam się, że rozstaniemy się z różnymi poglądami w tej sprawie". Odnosząc się do wtorkowej wypowiedzi premiera, że rząd nie podejmie działań, "które zniszczą finanse publiczne, służbę zdrowia i naszą szansę na szybki rozwój", Bukiel powiedział: "premier nie musi rujnować finansów publicznych na podwyżki dla lekarzy - może ograniczyć inne niepotrzebne wydatki".