Tym samym minister odniosła się do medialnych informacji, że Kaspersky nie tylko nie jest wycofywany z urzędów, ale skutecznie walczy o rynek. Tymczasem - jak informuje środowy "Dziennik Gazeta Prawna" - służby kolejnego państwa podejrzewają, że oprogramowanie firmy mogło wspierać rosyjski wywiad. Zdaniem gazety chodzi o klientów brytyjskiego banku Barclays, który w pakiecie z usługami dodawał subskrypcję na program. Według dziennika, choć oskarżeń pod adresem Kasperskiego przybywa, to polska administracja nie podjęła żadnych konkretnych decyzji w sprawie korzystania z oprogramowania. Co więcej, kolejne instytucje ogłaszają przetargi, które kończą się zakupem rosyjskiego antywirusa. Pytana o to w środę przez PAP szefowa resortu cyfryzacji stwierdziła, że jej ministerstwo nie jest tym organem właściwym, aby mógł on wyrokować, co do oferty handlowej jak i bezpieczeństwa oprogramowania antywirusowego rosyjskiej firmy Kaspersky Lab. "To jest rola Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego" - powiedziała. Zwróciła uwagę, iż może się wydawać, że w tej sprawie nie widać żadnej aktywności ze strony państwa, to nie znaczy, że organy państwa nie pracują nad tym zagadnieniem. "Nie jest wszystko takie proste; wszystkie pogłoski muszą być po pierwsze potwierdzone. Po drugie trzeba zbudować bezpieczne rozwiązanie prawne, które - jeśli pogłoski zostaną potwierdzone - umożliwi reakcję zarówno na poziomie całości państwa jak i na poziomie poszczególnych organów państwa, które często są w tej chwili w trakcie różnych przetargów lub w trakcie użytkowania tego oprogramowania" - powiedziała PAP. Zaznaczyła jednak, że nie chce odbierać kompetencji swoim kolegom z ABW, a przede wszystkim "wypuszczać informację, w której wiarygodnej uprawnionej informacji ze strony organów państwa jeszcze na razie nie ma". Całość artykułu "Dziennika Gazety Prawnej" znajdziesz TUTAJ