W latach 1999-2001 Urban był członkiem zarządu miasta, odpowiadał m.in. za edukację. Teraz działa w PiS, należy do Rady Politycznej tej partii. Nie dostał się do Sejmu. W wydawanej przez Forum Młodych PiS gazecie "W prawo zwrot!" opowiada o swoich pomysłach na uzdrowienie sytuacji w oświacie - opisuje "Gazeta Wyborcza". Zdaniem Urbana, nauczycieli należy rekrutować tylko spośród wychowawców pasjonatów, "których trzeba wyposażyć w odpowiednie dla prawidłowego wychowania kompetencje. Myślę tu nie tylko o systemie nagradzania uczniów, ale i o konieczności karania, z karą chłosty włącznie". - Z panem Urbanem będę musiał porozmawiać, bo chyba trochę przesadził. Kary cielesne w szkole nie wchodzą w grę, choć przyznaję, że w Nowym Stawie, gdzie się uczyłem, była stosowana. Za wygłupy nie raz dostałem linijką, a ręka piekła bardzo. Jeden z profesorów karał nas maszyną elektrostatyczną. Jak uczeń był niegrzeczny, kazał mu wyciągnąć rękę, w którą uderzała iskra. Czuło się takie małe kopnięcie. Jak karaną była dziewczyna, to profesor pytał, który z chłopców ma ochotę taką iskrę wywołać. Jak uczennica była ładna, chętnych było wielu. Ja też się zgłaszałem - powiedział "GW" poseł PiS Tadeusz Cymański. - Czy Panu Bogu na pewno spodobałoby się bicie dzieci? - spytała gazeta Urbana. - A czy Jezus nie wziął bicza do ręki i nie przepędził przekupniów bezczeszczących świątynię? - odpowiedział.