Klich zaznaczył, że będzie się to odbywało na podstawie analizy każdego przypadku z osobna, a nie na zasadzie zbiorowej decyzji. Zastrzegł, że uchylenie kart powołania nie dotyczy osób, wobec których za uchylenie się od służby wojskowej zostały wszczęte postępowania przez wymiar sprawiedliwości. - Te postępowania będą kontynuowane i dlatego nie wnoszę o ustawę abolicyjną - podkreślił. - Nie oznacza to jakiejkolwiek ustawy abolicyjnej. Żeby była pełna jasność: to o czym dzisiaj mówię odbywa się za wiedzą i zgodą ministra sprawiedliwości, poinformowałem o tym również pana premiera i uzyskałem aprobatę dla takich działań - dodał Klich. - Zastępca szefa sztabu generalnego gen. Stachowiak (...) podpisał dziś rozkaz wykonujący moje wczorajsze polecenie, by wszystkim tym, którzy mając kartę powołania nie stawili się do służby wojskowej, uchylić karty powołania i w ten sposób uregulować ich stosunek do służby wojskowej - powiedział w piątek Klich. - Pozostaje jeszcze szersza kategoria tych, którzy nie zgłosili się w ogóle do poboru w ciągu ostatnich lat i tę sprawę będziemy rozstrzygać ustawowo - powiedział Klich. Dodał, że odbędzie się to na mocy ustawy wprowadzającej nowy system naboru do służby wojskowej, który zastępuje przymusowe wcielenie dobrowolną rekrutacją. Minister przypomniał, że "ci wszyscy, którzy nie zgłosili się do poboru, a zatem nie mają orzeczonej zdolności do odbywania służby wojskowej(...) będą musieli stawić się do kwalifikacji wojskowej". - Będzie to jedyny raz, kiedy obywatel polski będzie musiał stawić się do kwalifikacji wojskowej i tam będzie orzeczona jego przydatność do potrzeb mobilizacyjnych. Jeżeli nie będzie miał woli służyć w armii, nikt nie zmusi go do tego, aby w wojsku służyć - dodał. - A zatem, ci wszyscy, którzy nie stawali do poboru będą mogli stanąć do kwalifikacji wojskowej i w wyniku tej kwalifikacji, po orzeczeniu stopnia ich zdolności psychofizycznej będą przenoszeni z automatu do rezerwy, a zatem będą mieć uregulowany stosunek do służby wojskowej - powiedział Klich.