Każdy wyborca, aby otrzymać karty do głosowania, będzie musiał przedstawić komisji wyborczej dokument tożsamości, zawierający imię, nazwisko, adres zamieszkania wraz z fotografią. - Komisja, która nie będzie tego przestrzegała, naraża przebieg wyborów na oprotestowanie i ewentualne ich unieważnienie - przestrzegał sekretarz Państwowej Komisji Wyborczej Kazimierz Czaplicki. W wyborach samorządowych, z racji tego, że wybiera się radnych gmin, powiatów, sejmików wojewódzkich oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów, obowiązują cztery kolory kart wyborczych. Ich wielkość - jak mówił Czaplicki - zależy od liczby list i kandydatów na tych listach. - Zgodnie z uchwałą PKW karty te będą formatu od A4 do B3 - dodał. Na białej karcie umieszczone będą listy kandydatów do rad gmin, do rad miejskich oraz Rady Warszawy. Na karcie żółtej znajdą się kandydaci do rad powiatów, a na niebieskiej - do sejmików województw. Natomiast karta koloru różowego zawierać będzie nazwiska kandydatów na wójta, burmistrza lub prezydenta miasta, ułożone w kolejności alfabetycznej. Listy komitetów wyborczych będą umieszczone według wcześniej nadanych im numerów, w rzędach poziomych od lewej strony karty do prawej. Każda lista będzie miała przypisaną taką samą wielkość pola na karcie, bez względu na to, ilu znajdzie się na niej kandydatów. Czaplicki podkreślił, że tradycyjnie po lewej stronie karty wyborczej będzie umieszczona pieczęć obwodowej komisji wyborczej, po prawej pieczęć terytorialnej komisji wyborczej, a pod spodem informacja o sposobie głosowania. W gminach liczących do 20 tys. mieszkańców wybory są większościowe. Radnymi zostają ci kandydaci, którzy uzyskają najwyższe poparcie. Wyborcy mieszkający w takich gminach będą mogli postawić znak "x" obok nazwisk najwyżej tylu kandydatów, ilu radnych jest wybieranych w danym okręgu wyborczym. Można też oddać głos na mniejszą liczbę kandydatów. W takich gminach jeden wyborca może oddać głos na kandydatów z różnych list wyborczych. Na karcie będzie informacja, ilu radnych wybieranych jest w okręgu. Np. w okręgu pięciomandatowym na karcie będzie informacja, że można zagłosować maksymalnie na pięciu kandydatów. Głos będzie nieważny, jeżeli wyborca odda czystą kartę lub zagłosuje na większą liczbę kandydatów, niż jest radnych wybieranych w okręgu. Głos będzie nieważny również wtedy, gdy wyborca zagłosuje na kandydata, który został skreślony z listy kandydatów. - Liczy się znak "x" w kratce. Wszystkie uwagi, rysunki poza kratką są traktowane jako dopisek i nie wpływają na ważność głosów, ale nie zachęcamy do tego - powiedział Czaplicki. W gminach liczących powyżej 20 tys. mieszkańców i w miastach na prawach powiatu - gdzie wybory są już proporcjonalne - głosuje się tylko na jednego kandydata do rady gminy z jednej tylko listy. Na żółtej karcie do głosowania będą umieszczone nazwiska kandydatów do rady powiatu. Również w przypadku tego głosowania można oddać głos tylko na jednego kandydata z jednej listy. Jednak nie wszyscy głosujący otrzymają w najbliższą niedzielę żółte karty: w miastach na prawach powiatu - to np. miasta liczące ponad 100 tys. obywateli i niemal wszystkie dawne stolice województw - nie wybiera się radnych powiatowych, lecz miejskich. Karta koloru niebieskiego zawierać będzie nazwiska kandydatów do sejmiku wojewódzkiego. I w tym przypadku głosować można tylko na jednego kandydata z jednej listy. Jeśli w głosowaniu na radnych gminy liczącej powyżej 20 tys. mieszkańców, radnych powiatowych i wojewódzkich wyborca postawi znak "x" obok nazwisk dwóch lub więcej kandydatów z tej samej listy, głos będzie ważny i traktowany jako oddany na tego kandydata, który ma najwyższe miejsce na liście. Głos będzie nieważny, jeżeli znak "x" znajdzie się obok nazwisk dwóch lub więcej kandydatów z różnych list, gdy wyborca nie zagłosuje na nikogo albo zagłosuje na kandydata skreślonego z listy. Wyborcy w Warszawie nie będą głosowali na radnych powiatowych, wybiorą natomiast radnych dzielnicowych. Listy kandydatów na radnych dzielnicy znajdą na kartach koloru żółtego. Również w tym przypadku głosuje się stawiając znak "x" obok nazwiska jednego kandydata z jednej listy. W sytuacji gdy w danym okręgu liczba zgłoszonych kandydatów na radnych jest równa liczbie mandatów do zdobycia lub mniejsza, wybory nie odbywają się. Czaplicki tłumaczył, że jest to podyktowane tym, że w wyborach radnych nie ma wymogu większości głosu. W takim przypadku za wybranych na radnych terytorialna komisja wyborcza uznaje zarejestrowanych kandydatów, a pozostałe mandaty pozostają nieobsadzone. W takim przypadku ciągu 6 miesięcy powinny odbyć się wybory uzupełniające. Na karcie koloru różowego nazwiska kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast będą ułożone w kolejności alfabetycznej. Przy nazwisku każdego kandydata będzie się znajdować również nazwa - lub jej skrót - komitetu wyborczego, który go wystawił. Głosujemy stawiając znak "x" w kratce umieszczonej po lewej stronie nazwiska wybranego kandydata. Jeżeli wyborca zagłosuje na dwóch kandydatów, albo nie zagłosuje na żadnego, głos będzie nieważny. Wójtem (burmistrzem, prezydentem) zostanie ten kandydat, który otrzyma ponad połowę ważnie oddanych głosów. Jeśli w najbliższą niedzielę w danej gminie nie uda się to żadnemu z kandydatów, za dwa tygodnie - 5 grudnia - odbędzie się tam druga tura wyborów. W sytuacji, gdy zarejestrowany jest tylko jeden kandydat, na karcie będzie umieszczone tylko jego nazwisko i dwie kratki: "TAK", czyli głosuję za wyborem danego kandydata, lub "NIE", czyli przeciwko niemu. Jeśli wyborca nie postawi w żadnej z kratek znaku "x", to głos będzie nieważny. W takim przypadku kandydat zostaje wybrany wójtem, burmistrzem lub prezydentem, gdy uzyska więcej niż połowę ważnie oddanych głosów. Jeśli tak się nie stanie, w drodze głosowania gospodarza danej miejscowości wybiera rada gminy lub miasta. W tym roku w ponad 300 miejscowościach zgłoszono po jednym kandydacie na urząd wójta lub burmistrza. Czaplicki powiedział, że obowiązkiem członków obwodowych komisji wyborczych będzie informowanie wyborców o tym, jak głosować, by głos był ważny. - Gdyby się zdarzyło, że na liście będzie nazwisko osoby, która zrezygnowała lub została skreślona z listy po wydrukowaniu kart, to członkowie komisji powinni o tym poinformować - powiedział. Zastrzegł, że po wydrukowaniu karty członkowie komisji nie mogą ingerować w jej treść, a więc nie mogą np. ręcznie skreślić takiego kandydata. - Karta musi być taka, jak wychodzi z drukarni - zaznaczył sekretarz PKW.