Jak nieoficjalnie dowiedziała się od unijnych dyplomatów TVN24, jedynie dwa kraje zagwarantowały sobie prawo nieprzestrzegania Karty: to Polska i Irlandia. Żadna informacja na ten temat nie została po szczycie ogłoszona przez prezydenta, ani przez rząd. O wyłączenie zapisów Karty walczyli też Brytyjczycy - prasa gromi za to rząd ustępującego w środę Tony'ego Blaira. Jak twierdzi RPO, w Polsce te prawa obowiązują i tak: gwarantowane są przez konstytucję, umowy międzynarodowe oraz Europejską Konwencję Praw Człowieka. Karta Praw Podstawowych gwarantuje m. in. takie wolności, jak wolność myśli, sumienia i religii; wolność przepływu informacji i wyrażania opinii; wolność zgromadzania się i stowarzyszania się; wolność sztuki i badań naukowych. Jest tam też zakaz orzekania i wykonywania kary śmierci, prawo domniemania niewinności i wszelkiej dyskryminacji. Jest to synteza podstawowych praw obywatelskich mających być podstawą do stworzenia przyszłego jednolitego prawa UE. Wielu komentatorów zwraca uwagę na zawarty w karcie obowiązek przestrzegania praw socjalnych , inni - na dublowanie niektórych przepisów z Europejską Kartą Praw Człowieka. TVN24 sugeruje, że może to oznaczać sprzeciw rządu wobec sytuacji, gdzie zapisy karty mają wpływ na to, jak traktuje się parady równości, homoseksualistów i związki par homoseksualnych oraz prawo do aborcji.