Za kandydaturą Karola Nawrockiego głosowało 48 senatorów PiS, dwóch PSL (Ryszard Bober i Jan Filip Libicki), senator KO Antoni Mężydło oraz niezależna Lidia Staroń. Kazimierz Michał Ujazdowski (PSL) wstrzymał się od głosu.- Ta decyzja Senatu jest dla mnie ogromnym zaszczytem i wielkim zobowiązaniem - powiedział Nawrocki, tuż po głosowaniu w Senacie.Kadencja obecnego szefa IPN Jarosława Szarka kończy się w lipcu br. Dr Karola Nawrockiego na prezesa IPN pod koniec maja wybrał Sejm, jednak by mógł on objąć to stanowisko - zgodnie z ustawą o IPN - potrzebna była jeszcze zgoda Senatu. Dr Karol Nawrocki - 38-letni historyk po Uniwersytecie Gdańskim, także działacz społeczny, specjalista ds. zarządzania zasobami ludzkimi, od 2017 r. dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, a od 1 czerwca br. wiceszef IPN - został powołany na prezesa IPN przez Sejm 28 maja. W głosowaniu kandydaturę dr. Nawrockiego poparło wówczas 248 posłów - Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji i Kukiz'15; 198 posłów było przeciw, czterech wstrzymało się od głosu. "Zachowanie pamięci" Misją Instytutu Pamięci Narodowej - jak to określono w preambule ustawy o IPN - jest zachowanie pamięci o ogromie ofiar, strat i szkód poniesionych przez naród polski w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu, także pamięci o patriotycznych tradycjach zmagań z nazizmem i komunizmem oraz o czynach obywateli na rzecz niepodległości Polski. IPN ma także obowiązek ścigania zbrodni przeciwko pokojowi, ludzkości i zbrodni wojennych, a także działania na rzecz zadośćuczynienia przez polskie państwo wszystkim tym, którzy zostali pokrzywdzeni przez państwo łamiące prawa człowieka. W ramach IPN, którego obecnie roczny budżet wynosi ok. 400 mln zł, działają Biuro Badań Historycznych, Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Archiwum IPN, Biuro Lustracyjne, Biuro Poszukiwań i Identyfikacji, Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa oraz Biuro Edukacji Narodowej.