O liście Karnowskiego i decyzji zarządu w sprawie Julke poinformował po poniedziałkowym posiedzeniu władz PO . - Zarząd PO z szacunkiem przyjmuje tę decyzję (Karnowskiego). Jest ona zgodna ze standardami, które obowiązują w naszej partii. Wierzymy, że postępowanie prokuratorskie wyjaśni wszystkie okoliczności sprawy - powiedział Gowin. Jak poinformował, zarząd PO podjął też jednomyślną decyzję o wykluczeniu z partii Sławomira Julke. - Nie możemy zaakceptować sytuacji, w której członek PO dysponując w swoim mniemaniu dowodami przestępstwa, przez wiele miesięcy wstrzymuje się z przekazaniem ich prokuraturze, a jednocześnie podejmuje działania, które stawiają pod znakiem zapytania uczciwość jego intencji - zaznaczył. Rzecznik dyscypliny partyjnej (PO) zapewnił dziennikarzy, że zarząd PO zajął się sprawą Karnowskiego bardzo gruntownie. Jak poinformował, przez ostatnie trzy dni był w Gdańsku i Sopocie, aby "zbadać sprawę na miejscu". - Relację z tej wizyty zdałem zarządowi i stąd te decyzje, które - jak uważamy - są ze wszech miar słuszne - podkreślił. Graś przyznał też, że jego rozmówcy z Pomorza byli przeświadczeni o niewinności Karnowskiego. - Osobną sprawą są relacje pana Karnowskiego i Julke. PO nie może tych relacji akceptować, nie może akceptować relacji Julkego, że czekał tydzień, miesiąc, trzy miesiące, po to żeby jakieś sprawy pozałatwiać (...) dla takich ludzi nie ma miejsca w Platformie - podkreślił Graś. W pierwszych dniach lipca trójmiejski biznesmen i członek PO, Sławomir Julke, zawiadomił prokuraturę o tym, że w marcu br. prezydent Sopotu zażądał od niego łapówki w postaci dwóch mieszkań. Zdaniem przedsiębiorcy miała to być cena za pomoc prezydenta w podjęciu przychylnej dla biznesmena decyzji o dobudowaniu piętra na jednej z sopockich kamienic. Julke na dzień przed powiadomieniem prokuratury miał opowiedzieć o sprawie premierowi. przyznał, że 6 lipca Julke podszedł do niego na boisku piłkarskim i "powiedział, że zamierza następnego dnia złożyć zawiadomienie do prokuratury". Sprawą domniemanej korupcji zajęło się gdańskie biuro do spraw przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Julke przekazał prokuraturze nagranie z rozmowy, jaką odbył z prezydentem Sopotu w marcu. Karnowski nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że rozbudowa kamienicy miała być wspólną inwestycją: jego i zaprzyjaźnionego z nim wówczas Sławomira Julke. Wcześniej zawiesił swoje członkostwo w PO i przebywa na kilkudniowym bezpłatnym urlopie. 29 lipca odbędzie się sesja sopockiej Rady Miasta, na której radni mają przedyskutować sprawę domniemanej korupcji prezydenta Sopotu. Sesję zwołano na prośbę sopockiego PiS.