Orszak procesyjny z udziałem m.in. Wojska Polskiego, straży miejskiej, rzemieślników, studentów warszawskich uczelni, nadzwyczajnych szafarzy komunii świętej, księży i sióstr zakonnych oraz mieszkańców stolicy, przeszedł z archikatedry ul. Świętojańską na plac Zamkowy, następnie Krakowskim Przedmieściem i ul. Królewską na plac Piłsudskiego. Najświętszy Sakrament był niesiony w zabytkowej monstrancji z bazyliki Świętego Krzyża, a ochraniał go baldachim z parafii archikatedralnej. W homilii wygłoszonej przy czwartym ołtarzu, zbudowanym na Placu Piłsudskiego w Warszawie, kard. Nycz przypomniał że - zgodnie z apelem Konferencji Episkopatu Polski - podczas procesji wierni w całej Polsce śpiewali suplikację będąca przebłaganiem za m.in. "nabożeństwo ekumeniczne", do którego doszło przed warszawską Paradą Równości. "Chcemy w ten sposób przeprosić i przebłagać Pana Boga za grzechy profanacji Najświętszego Sakramentu, profanacji mszy św., parodii procesji Bożego Ciała, jakie to wydarzenia miały miejsce na ulicach naszych miast, także naszego miasta" - wyjaśnił. "Przepraszamy również za grzechy z wnętrza Kościoła" Zdaniem hierarchy są to grzechy z zewnątrz Kościoła. "Ale śpiewając suplikację, przepraszamy dzisiaj także za grzechy pochodzące z wnętrza Kościoła, a więc za nasze grzechy, osłabiające siłę naszego świadectwa dawanego Chrystusowi wobec współczesnego świata, do którego jesteśmy posłani" - podkreślił. Zaapelował, aby odśpiewane w czwartek suplikacje, a także dziękczynne Te Deum, postawiły wiernych w pokorze wobec Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. "Trwanie przy nim jest jedynym z najbardziej autentycznych doświadczeń naszego bycia Kościołem" - ocenił kard. Nycz. Metropolita warszawski przypomniał hasło tegorocznych obchodów Bożego Ciała w Warszawie była obietnica Jezusa: "A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata". "To są słowa, które w Eucharystii znajdują pełne potwierdzenie - Jezus jest z nami" - zapewnił. Podkreślił, że miłość Chrystusa nie jest przeznaczona dla nielicznych, lecz dla wszystkich. "Dziś otwarcie ukazujemy to, co Jezus ofiarował nam w zaciszu Wieczernika" - zastrzegł kard. Nycz. Tegoroczne ołtarze Nawiązując do tegorocznych ołtarzy, zaprojektowanych przez architekta Stanisława Sołtyka, hierarcha zaznaczył, że pokazują one nastawy ołtarzowe trzech warszawskich kościołów - kościoła św. Anny, kościoła seminaryjnego i kościoła sióstr wizytek. "Te nastawy ołtarzowe wyniesione w sposób symboliczny na zewnątrz zapraszają do wnętrza tych kościołów. Kościoła, domu Bożego nie da się poznać patrząc na niego z zewnątrz. Nawet, gdyby miał najpiękniejszą architekturę. Trzeba wejść do środka" - zaznaczył. Jak ocenił, "nie inaczej jest z Kościołem, którym my jesteśmy, z Kościołem Jezusa Chrystusa". "Wielu ludzi próbuje go poznawać, oceniać, mówić, patrząc tylko z zewnątrz. Żeby dotknąć najważniejszego, duchowego wymiaru, istoty Kościoła, trzeba wejść do głębi, trzeba wejść do środka, aby ten Kościół nam się objawił" - podkreślił. Kard. Nycz przypomniał, że czwarty ołtarz tegorocznej procesji stoi w miejscu, gdzie 40 lat temu stał papież Jan Paweł II podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski. "Tutaj byliśmy przy papieżu. Tutaj byliśmy zjednoczeni wokół Eucharystii, którą sprawował (...). Tutaj sprawdzały się słowa dzisiejszej Ewangelii: 'Ojcze spraw, aby byli jedno'. O tę jedność więc dziś, stojąc przy tym ołtarzu (...) prosimy" - mówił metropolita warszawski. "Człowiek może powiedzieć 'nie" Przywołał słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II w Krakowie w 1979 r.: "Czy można powiedzieć: 'nie'? Czy można odrzucić Chrystusa i wszystko to, co On wniósł w dzieje człowieka? Oczywiście, że można. Człowiek jest wolny. Człowiek może powiedzieć Bogu: 'nie'. Człowiek może powiedzieć Chrystusowi: 'nie'. Ale — pytanie zasadnicze: czy wolno? I w imię czego wolno? Jaki argument rozumu, jaką wartość woli i serca można przedłożyć sobie samemu i bliźnim, i rodakom, i narodowi, ażeby odrzucić, ażeby powiedzieć 'nie' temu, czym wszyscy żyliśmy przez tysiąc lat?". "Czy te słowa nie są jeszcze bardziej aktualne dzisiaj niż 40 lat temu?" - pytał metropolita warszawski. Pierwszy z ołtarzy zbudowali studenci z duszpasterstwa akademickiego św. Anny, drugi - rzemieślnicy z Cechu Rzemiosł, trzeci - nadzwyczajni szafarze Komunii Świętej, a czwarty - Wojsko Polskie. Ostatni ołtarz został wzniesiony przy krzyżu na pl. Piłsudskiego nawiązywał do pierwszej pielgrzymki papieża Jana Pawła II, który w tym miejscu przed 40 laty wypowiedział słynne słowa: "Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!".