Kard. Kazimierz Nycz: Profanacja figury Chrystusa spowodowała ból ludzi wierzących
"Profanacja figury Chrystusa 'Sursum corda' przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie spowodowała ból ludzi wierzących" – napisał w środę (29 lipca) kard. Kazimierz Nycz. Zaapelował o szanowanie uczuć religijnych, a także o zaprzestanie stosowania aktów wandalizmu i przekraczania granic w debacie publicznej.
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz opublikował w środę oświadczenie w związku z akcją osób, które w nocy z wtorku na środę umieściły tęczowe flagi i chustki z symbolem nawiązującym do ruchu anarchistycznego na warszawskich pomnikach, m.in. na figurze Chrystusa przed bazyliką św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu.
"Profanacja zabytkowej figury Chrystusa 'Sursum corda' przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie spowodowała ból ludzi wierzących, parafian kościoła Świętego Krzyża oraz wielu mieszkańców stolicy, dla których figura Zbawiciela dźwigającego krzyż stała się symbolem nadziei w najtrudniejszych dniach Powstania" - napisał metropolita.
Kard. Nycz zaapelował, by niezależnie od wyznawanych poglądów szanować uczucia religijne ludzi wierzących. "Zaprzestańmy stosowania aktów wandalizmu i przekraczania granic w debacie publicznej" - napisał.
Na kilka najważniejszych warszawskich pomników w nocy z wtorku na środę zostały nałożone tęczowe flagi. Z manifestu opublikowanego w internecie wynika, że akcja miała na celu walkę z homofobią.
"To jest szturm. To tęcza. To atak! Postanowiłyśmy działać. Tak długo, jak będą się bać trzymać Cię za rękę. Tak długo, aż nie zniknie z naszych ulic ostatnia homofobiczna furgonetka. To nasza manifestacja odmienności - ta tęcza. Tak długo, jak flaga będzie kogoś gorszyć i będzie +niestosowna+, tak długo uroczyście przyrzekamy prowokować" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Ze zdjęć wynika, że sprawa dotyczy co najmniej kilku pomników, m.in. pomnika Mikołaja Kopernika na Krakowskim Przedmieściu, pomnika Wincentego Witosa na placu Trzech Krzyży, pomnika Jana Kilińskiego i Warszawskiej Syrenki.
Policja otrzymała zgłoszenia o trzech takich incydentach. Nikt nie został zatrzymany.
"Policjanci w każdym z tych przypadków prowadzą czynności pod kątem ustalania monitoringu, ewentualnych świadków, sprawców tego zdarzenia" - poinformował Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji.