Jak mówił hierarcha, w katedrze na Wawelu, która w swojej historii była świadkiem zwycięstw, ale także i bolesnych chwil w dziejach narodu, usiłujemy pojąć ten dramat i wytłumaczyć go sobie. Metropolita krakowski mówił: "modlimy się w sanktuarium narodowym na Wawelu za naszą Ojczyznę i mówimy: Ojczyzno doznałaś jeszcze jednego bolesnego doświadczenia, ale ufamy, że ofiara naszych braci i sióstr, którzy dziś ponieśli śmierć, zaowocuje dobrem, przyniesie pokój i pojednanie wszystkich Polaków". - W naszych sercach jest ból i współczucie dla tych, którzy stracili swoich najbliższych. Jesteśmy razem z tymi, którzy się modlili w lesie katyńskim przy pomniku ofiar sprzed 70. lat i oczekiwali przybycia Głowy Państwa i przedstawicieli narodu polskiego. Niestety, nie doczekali się, lecz zostali porażeni smutną wiadomością o ich śmierci - dodał kard. Dziwisz. - Ci, którzy mieli uczcić pamięć ofiar strasznej zbrodni katyńskiej, sami ponieśli śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach. Jest to nowa bolesna karta miejsca kaźni naszych rodaków - Katynia - podkreślił. Metropolita krakowski tłumaczył, że na tragiczną śmierć członków elity naszego życia politycznego i społecznego należy spojrzeć w świetle wiary. - Jako uczniowie Jezusa Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał, wierzymy, że ofiara ich życia została objęta Jego śmiercią i Jego zmartwychwstaniem - mówił w kazaniu. Kard. Dziwisz przypomniał, że w sobotę w wigilię Niedzieli Miłosierdzia Bożego, przeżywamy także 5. rocznicę śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II. - Wracamy pamięcią do tamtych chwil, które zjednoczyły niemal cały świat wokół jego osoby. Szczególnie my, Polacy, bez względu na różnice światopoglądowe i polityczne, byliśmy razem z nim i boleśnie przeżywaliśmy jego odchodzenie - mówił duchowny. - Teraz przeżywamy podobny ból i cierpienie. Tak jak wówczas łączymy się duchowo wokół ofiar katastrofy lotniczej naszych rodaków. Ufamy, że ich ofiara nie będzie daremna, ale że z niej, jak z ofiary krzyżowej własnego Syna, Bóg wyprowadzi dobro, dobro dla naszej Ojczyzny - dodał. Kardynał Dziwisz wezwał do modlitwy za bliskich tragicznie zmarłych, którzy przeżywają ból i rozpacz rozstania. - Łączymy się w żałobie z rodziną Prezydenta Rzeczypospolitej, a zwłaszcza z ciężko chorą matką - mówił. We mszy żałobnej w Katedrze Wawelskiej uczestniczyły tłumy krakowian, wśród nich m.in. marszałek województwa małopolskiego Marek Nawara, wojewoda Stanisław Kracik, prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, przewodniczący rady miasta Józef Pilch oraz przedstawiciele wojska i policji. Nabożeństwo rozpoczęło się odegraniem Hejnału Mariackiego, następnie odczytano nazwiska wszystkich ofiar sobotniej katastrofy. Mszę zakończyło odśpiewanie pieśni "Boże, coś Polskę". Osoby, którym nie udało się wejść do świątyni, oglądały nabożeństwo na telebimach ustawionych na dziedzińcu wawelskim oraz na placu obok Krzyża Katyńskiego u stóp Wzgórza Wawelskiego. Przy krzyżu wiele osób modliło się, zapalało znicze i zostawiało kwiaty, aby uczcić ofiary katastrofy. W sobotę w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem zginęli Lech Kaczyński, jego małżonka Maria i ponad 90 innych osób, w tym przedstawicieli parlamentu, urzędów państwowych, wojska i Rodzin Katyńskich. Polska delegacja udawała się na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy mordu katyńskiego.