Marszałek Senatu był pytany w czwartek o podróże zagraniczne członków prezydium Senatu i senatorów w kontekście artykułu opublikowanego w środę przez "Gazetę Wyborczą". Wynika z niego, że w 2017 roku za pieniądze podatników odbyli oni zagraniczne wyjazdy służbowe za łączną kwotę 1,35 mln zł, czyli ponad dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Jak podaje GW, "rekordzistą" jeśli chodzi o koszt wyjazdów w minionym roku był wicemarszałek Senatu Adam Bielan, który odbył 12 służbowych wyjazdów, za które trzeba było zapłacić ponad 128,5 tys. zł. Dziennikarze pytali, czy takie "zagraniczne kontakty", m.in. z Polonią, na pewno są potrzebne. "Te kontakty są bardzo potrzebne i będziemy kontynuować te wyjazdy; Polonia czeka na przedstawicieli Polski, na przedstawicieli Senatu. Nasze spotkania są niezwykle potrzebne, budujemy mosty między Polską a Polonią" - odpowiedział Karczewski. Jak dodał, "Polska na całym świecie ma jakieś interesy i musimy o nie dbać". "I te wyjazdy są bardzo istotne i bardzo ważne. Dziwię się, że są one krytykowane. Tam nie ma żadnych elementów turystycznych; są to wyjazdy, które mają bardzo ważne znaczenie dla budowania relacji między Polską a Polonią, ale i między Polską i krajami, do których senatorowie wyjeżdżają" - zaznaczył marszałek Senatu.