Konrad Piasecki: Kukiz mówi: poprę mniejszościowy rząd PiS - przyjmujecie tę ofertę? Stanisław Karczewski: Przyjmujemy taką ofertę po 25 października. Zobaczymy, co będzie. Ale on już ją dzisiaj składa - właściwie wczoraj składał w tym studiu. - Tak, ale poczekajmy. Wiem, marzą wam się rządy samodzielne. - To jest marzenie, oczywiście, ale przede wszystkim taki cel chcemy osiągnąć. Na pewno byłoby dobrze dla Polski, żebyśmy stworzyli rząd jednopartyjny. Tylko wie pan, że nigdy w historii Polski to się nikomu nie udało. - Ale może nam się uda? Może będziemy pierwszą partią polityczną, której to się uda. Bardzo byśmy chcieli, bo to naprawdę nie chodzi o naszą wygodę, to nie chodzi o nasze dobre samopoczucie, tylko chodzi o skuteczne, dobrze rządy. Jednopartyjny rząd na pewno będzie sobie lepiej radził, będzie lepiej dogadywał się z prezydentem, będziemy mogli szybciej iść do przodu. Wiem - cała władza w ręku jednej partii - cudownie to brzmi dla pana, dla świata trochę strasznie. - Nie, to wygląda bardzo dobrze, bo wtedy wyłączamy i eliminujemy spory wewnętrzne. To jest bardzo istotne i ważne, bo proszę zobaczyć, jak w tej chwili politycy PSL rozmawiają z politykami PO - oni są na skrajnych pozycjach. Nie ma jeszcze takiej ostrej debaty wyborczej, ale zobaczymy, jak to będzie w końcówce. Panie marszałku, ale gdyby się to jednak nie udawało, gdybyście nie dostali tych 44-45 proc. głosów... - 43 proc. już wystarczy na stworzenie rządu. To zależy, ile by PO dostała i ile głosów by przypadło. - To zależy w dużej mierze też od tego, jakie będzie poparcie dla mniejszych partii. Nie dostajecie tych - powiedzmy - 43 proc., trzeba z kogoś wybierać, dobierać koalicjanta. Rozumiem, że Kukiz jest pierwszym potencjalnym. - Wtedy rządzi arytmetyka, oczywiście, również i poglądy nasze, i plany, i to, jakie mamy programy wyborcze. Ale macie w ogóle na widoku jakiegokolwiek innego partnera? - W tej chwili rozmawiamy o tym, co robić, aby wygrać wybory i osiągnąć jak najlepszy wynik, a ja robię to naprawdę - nie chcę powiedzieć 24, bo widzę przed sobą RMF24, więc 24 godziny na dobę - ale 18, 16 godzin na dobę pracuję i myślę. To jeszcze jedno pytanie a propos tego myślenia i scenariuszy powyborczych - czy zakładacie jakikolwiek wariant, w którym to nie Beata Szydło będzie premierem? - Nie, Beata Szydło jest naszym kandydatem. Niezależnie od tego, jakie by na przykład potencjalni koalicjanci postawili warunki. - Nie, nie, nie. Pani prezes Beata Szydło wspaniale poprowadziła kampanię wyborczą Andrzeja Dudy - wygrał. Przecież wychodził z 12-14 proc., a wygrał. To wielki sukces. To nie tylko sukces Andrzeja Dudy, sukces tych, którzy pracowali, ale to również wielki sukces i zasługa pani Beaty Szydło, bo to ona poprowadziła tę kampanię. Pan pamięta, że już raz taki eksperyment z premierem z drugiego szeregu się PiS-owi nie udał. Mówię o Kazimierzu Marcinkiewiczu. - To jest zupełnie inna sytuacja. Dokładnie taka sama. Wiceprezes partii tym razem i wtedy. - Proszę sobie przypomnieć. W 2005 roku. 10 lat, to nie jest tak długo. Ja doskonale pamiętam. - No dobrze. W kampanii wyborczej co mówiliśmy? Platforma Obywatelska mówiła: premier z Krakowa. My mówiliśmy: premierem będzie Jarosław Kaczyński. Z Żoliborza. - Z Żoliborza, tak. I potem się okazało, że z Gorzowa. I się nie udało. - Potem się okazało, że trzeba było takiego człowieka i to był taki wybrany - zresztą pan prezes Kaczyńskie kiedyś mówił to - taki trochę z kapelusza wzięty pan Marcinkiewicz. No niestety, odszedł bardzo szybko. Zapomniał o tym, co miał. Zupełnie inna sytuacja. Pani prezes Beata Szydło przygotowuje się do tego już przez kilka miesięcy. Przygotowuje się ona i cały zespół. I cała drużyna. Nasza drużyna. O właśnie i o ten zespół chciałem zapytać. Jarosław Gowin w tym zespole ministrem obrony? Jakie jeszcze stanowiska są rozdane? - No nie, nie. W ogóle nie rozmawiamy o stanowiskach. Mamy bardzo dużą drużynę. Ale o Gowinie już wiecie, że jest w drużynie od obrony narodowej. Co prawda, dla wszystkich to zaskoczenie, ale... - Pani prezes Beata Szydło powiedziała, że jest potencjalnie najlepszym kandydatem. I nie powiedziała, że już jest ustalone, zaklepane, że już to ustaliliśmy. Nie. Przede wszystkim musimy wygrać wybory. To jacy są jeszcze potencjalnie najlepsi kandydaci na inne stanowiska? - Na inne stanowiska mamy bardzo wielu dobrych kandydatów. No to kto? Na stanowisko ministra spraw wewnętrznych? Kto jest potencjalnie najlepszym kandydatem? - Pojawiają się informacje medialne... Joachim Brudziński - ostatnio - wicepremierem i szefem MSW? - To się zmienia. Dobra kandydatura? - Bardzo dobra kandydatura. Bardzo dużo dobrych kandydatur. Ja powiem tak, panie redaktorze. Zawsze się mówiło, to była taka obiegowa opinia, Prawo i Sprawiedliwość ma taką bardzo krótką ławkę. Właśnie, że my mamy bardzo dużą ławkę. Bardzo szeroką i długą. Pokazaliśmy tę ławkę i pokazaliśmy drużynę, pokazaliśmy ludzi w Katowicach. W Katowicach pokazaliśmy kilkaset osób, które naprawdę mogą współrządzić, rządzić, być naszym zapleczem, być ekspertami, ale i również mogą być powołani na ważne stanowiska. A panu pani Beata Szydło już jakąś ofertę złożyła powyborczą? - My rozmawiamy o wszystkim, proszę mi wierzyć, że nie rozmawiamy o tym, co będzie po wyborach. A o debatach rozmawiacie? - Rozmawiamy. I są jeszcze jakieś niewiadome, czy już wszystko jest jasne? 18-20 października? - 18-20 - tak to są takie... Jedna Szydło-Kopacz, druga - wszyscy. - Dziś będziemy rozmawiać w telewizji. Zobaczymy, jaki będzie rezultat. Ale rozumiem w obu Prawo i Sprawiedliwość będzie reprezentowała Beata Szydło i to się nie zmieni. - Zobaczymy, jak będzie, ale tak... jeśli ma dojść do debaty... Może jeszcze prezes Kaczyński reprezentować w drugiej debacie. - Mamy już zaproszenie do debaty Beata Szydło - Ewa Kopacz na osiemnastego. Zobaczymy - nie jest to dla nas dobry termin. My chcielibyśmy inny. A co wam się w tym terminie nie podoba? Osiemnasty, piękna data. - No piękna data, bardzo ładny dzień, mam nadzieję, że będzie. Słonecznie... - Lepsza pogoda niż dzisiaj. No więc co jest złego w osiemnastym października? - Osiemnastego mieliśmy zaplanowane już inne działania wyborcze. Chyba nie ma takich działań wyborczych, których nie można przełożyć. - Można, ale to są koszty, są to zmiany koncepcji, zmiany myśli, zmiany taktyki, strategii. Czyli problem. - No, ale mały, to sobie z tym poradzimy. Damy radę, damy radę. Niższy CIT, niższy VAT, wyższa kwota wolna od podatku, 500 zł na dziecko, darmowe leki, wcześniejsze emerytury. - Jeszcze banki, sklepy... Obiecaliście pokazać, skąd na to wszystko weźmiecie pieniądze. Skąd? - Ale my to pokazujemy. My to pokazujemy i od czasu do czasu... Ale obiecywał pan - precyzyjnie pokaże na co i skąd. - Panie redaktorze, organizujemy konferencje. Była konferencja w sobotę. Bardzo dokładnie pan Henryk Kowalczyk pokazał dokładnie każdą... Ale jak pan mówi sklepy wielkopowierzchniowe, banki - nie starczy. Z tego ma być 8 miliardów, a wy planujecie wydatków na dobrych pięćdziesiąt parę. - Niektórzy eksperci mówią, że VAT to nawet jest 70 miliardów złotych, także damy radę, panie redaktorze. 70 miliardów więcej? - 70 miliardów - tak niektórzy eksperci mówią. Niektórzy eksperci mówią, że 10... 20... Ale opierać plany rządzenia na niektórych ekspertach? - Wie pan co - ale niektórzy. Ale właśnie chciałem dokończyć zdanie. Niektórzy mówią 70, niektórzy mówią 20, więc ja sądzę, że to będzie gdzieś około... Ja nie jestem ekspertem. Ja jestem ekspertem od spraw zdrowia. Proszę mnie pytać o sprawy zdrowia. Fatalnie - jak ja się wczoraj dowiedziałem, że na zabieg zaćmy trzeba czekać w niektórych miejscach ponad 10 lat. Skandal. Tak, tutaj się zgodzimy. - Mówi się czasami, panie redaktorze, że my mówimy, że Polska jest w ruinie. Nigdy czegoś takiego nie powiedzieliśmy. Ale służbę zdrowia Platforma Obywatelska zostawia w ruinie. Jeszcze a propos tych finansów - rozumiem - pan nie jest specjalistą, ale wie pan mniej więcej, jakie są w Polsce wpływy z podatków? Rząd wielkości... - To znaczy panie redaktorze, naprawdę... Ale ile? - To znaczy panie redaktorze, ani pan, ani ja nie chcę debatować w sprawach, na których się nie znam. Ja wiem tylko, że jak pan mówi 70 miliardów... - Jest to 50, 40... różne dane. Wie pan, ile rocznie wpływa z podatków w tym kraju? - Wie pan co, ale to jest skandaliczna sytuacja... Ja panu powiem - 250 miliardów i jak o 1/5 rozszerzyć wpływy z podatków? Nikt tego nie wie. - To skandaliczna sytuacja, panie redaktorze, że na to nie zwrócono uwagi, że są takie niedobory, że są takie ubytki ze ściągalności. Nie zwrócono, tylko że ściągalność podatków jest w każdym kraju problemem. Oczywiście w jednym większym, w drugim mniejszym. - Ale tak skandalicznie spadająca ściągalność z podatków jest zasługą Platformy Obywatelskiej i jej ośmiu lat rządów. To na koniec zapytam o pana o sprawy około zdrowotne, aczkolwiek kontrowersyjne. Jacek Sasin tydzień temu powiedział w tym studiu: PiS nie zamierza zakazać in vitro, zaostrzyć ustawy aborcyjnej. To jest stanowisko całej partii? - To jest stanowisko, które mamy. Tak, oczywiście.Nie zakażecie in vitro? Bo chcieliście zakazać? - Ale wie pan co, panie redaktorze, skandaliczną sytuacją jest to, że Platforma Obywatelska, która prowadziła program in vitro, który kończy się w czerwcu, już w tej chwili chce go przedłużyć. I wy się na to nie zgodzicie? - Nie! A co my mamy do gadania? Nie zgodzicie się, jak przejmiecie władzę. - No wie pan, nie... Uszanujecie tę decyzję? - No na pewno będziemy szanowali decyzję swoich poprzedników. Takie, które będziemy mogli zmieniać, będziemy zmieniać, a takie decyzje, których nie będzie można zmienić, na pewno nie będziemy zmieniać. Kwestia naturalna, absolutnie. I in vitro choć możecie, to nie zakażecie? - Wie pan, jest bardzo wielki problem, bo ja się wczoraj już wgłębiłem w ten temat i muszę powiedzieć, że jest olbrzymi problem i Platforma Obywatelska robi bardzo źle przedłużając ten program o wiele lat przedwcześnie. Konrad Piasecki